Podjęli ją lekką kawką
Urzędnicy rozmawiali z żabkarką o jej pobycie na uczelni w USA. Interesowało ich m.in. jak Dulian radzi sobie z łączeniem nauki z wyczynowym pływaniem i czy starcza jej stypendium ufundowanego przez amerykański college. Zawodniczka „Victorii” podkreślała, że jest zadowolona ze swego wyboru, choć zanim ukończy w USA studia medyczne czeka ją osiem lat nauki. Aktualny etap edukacji jest porównywalny z naszym licencjatem. – Poznałam tam dziewczyny, które wkrótce opuszczą uczelnię. Mimo życiowej formy muszą kończyć sportową karierę, bo bez sponsora nie uda im się łączyć uprawiania sportu ze studiami – powiedziała samorządowcom K. Dulian. Ci deklarowali kolejny raz, że pomogą zawodniczce, jeśli zajdzie taka potrzeba. Przypomnijmy, że z miejskiego budżetu pochodziło stypendium dla Dulian, które wstrzymano gdy wyjechała ona z Polski. Przez internet Dulian utrzymuje stały kontakt z rodziną w Raciborzu. – Zakochałam się w dzidziusiu mojej siostry Pauliny – śmiała się żabkarka „Victorii”.
(ma.w)