Piłka po służbie
Imprezę wygrał Zakład Karny pokonując faworytów ze Straży Granicznej.
W debiucie zajęli 3 miejsce, rok później znaleźli się poza podium, a 3 marca wygrali raciborsko–opawski turniej futsalu w Hali OSiR. Gola na wagę pucharu zdobył Grzegorz Skowronek. – Wśród nas było dwóch regularnie trenujących w klubach piłkarskich kolegów – oznajmił młodszy chorąży Sebastian Porwoł.
Rywal z finału – Straż Graniczna – oparła swój skład na zgranej ze sobą grupie. – Paru z nas służy w Raciborzu, inni w Pietraszynie i Kietrzu. To już drugi raz jak znaleźliśmy się w finale imprezy – informuje plutonowy Aleksander Ulański.
Trzecie miejsce wywalczyła raciborska Policja. – Mieliśmy tylko jednego „prawdziwego” piłkarza, Sebastiana Klimka, który gra w klubie w Bieńkowicach. Tym składem jeździmy na nasze branżowe zawody do Katowic. W raciborskim turnieju idzie nam znacznie lepiej niż w konfrontacji wojewódzkiej – uśmiecha się Krzysztof Piecha. Jego zespół pojawił się na turnieju drugi rok z rzędu i powtórzył wynik z poprzedniej edycji.
– Jak będzie zapotrzebowanie, to takie imprezy sportowe można robić dla różnych grup, np. nauczycieli czy lekarzy – przekonuje dyrektor OSiR Jerzy Kwaśny.
Mariusz Frydryk - Straż Miejska
Brakowało nam zgrania. Nasi przeciwnicy, zwłaszcza z Czech grywają regularnie. Nie czułem się tu gwiazdą, widać, że inni też trenują i gdzieś występują. Jestem aplikantem w Straży Miejskiej, pracuję tu od jesieni, podlega mi rejon centrum miasta. Praca nie jest łatwa. Studiuję też w Katowicach i obawiam się, że nie będę miał już tyle czasu co kiedyś na występy w „Unii”.
Roland Kotula - Straż Pożarna
Mieliśmy roczną przerwę w tym turnieju. To dla nas zabawa, zwołujemy drużynę na zasadzie „kto chce i może”. Osobiście wolę bardziej siatkówkę czy tenis stołowy od piłki nożnej. Dla żartu wzięliśmy ze sobą zestaw ratowniczy z tlenem, gdyby któryś z nas zasłabł, ale dotrwaliśmy cali i zdrowi do końca zawodów. W straży jest więcej okazji do sportowych zmagań – mamy siatkarzy i pływaka.
ma.w