Oswajanie ciasteczkami
Są psy, które bardzo się boją już na sam widok lecznicy, ale te, które od szczeniaka przychodzą i są oswajane ciasteczkami, nie panikują na widok weterynarza. Kotów nie da się przekupić. Mają różne charaktery. Niektóre lubią pozwiedzać lecznicę. Jest taki kot, który da się tylko przebadać, gdy siedzi na krześle swojej pani doktor.
– Jednym z naszych ulubionych pacjentów jest pies Rubin. Przychodzi tu od szczeniaka, biega galopem po lecznicy, ustawia się w pozycji „w stronę ciasteczek”, którymi obłaskawiamy zwierzęta, broni ich przed innymi psami, bez ciasteczka nie wychodzi, i za ciasteczko dał się nawet poszyć. Stałym pacjentem jest również pewien bernardyn, wabiący się Socho. Jest bardzo łagodny, ale tak duży i groźnie wyglądający, że gdy się zjawia w poczekalni, wszyscy uciekają. Tymczasem on lubi pobawić się z małymi pieskami.
Często zdarzają się nocne operacje. Szczególnie porody, cesarskie cięcia. Po wypadkach komunikacyjnych również ważna jest szybka pomoc. Najczęściej operowane są psy i koty, zdarzają się też operacje na chomikach, królikach, świnkach morskich, szczurkach.
Zwierzęta cierpią na bardzo dużo chorób, które można wyleczyć. Kiedy się o nie dba w odpowiedni sposób, często dożywają w dobrej kondycji końca swych dni. Pewne zabiegi nie są jednak możliwe, na przykład niektóre przeszczepy. – Zawsze mówimy prawdę, kiedy jest szansa na wyleczenie i kiedy nadchodzi moment, gdy trzeba pozwolić zwierzęciu odejść. Usypia się je wtedy, żeby skrócić cierpienia – mówi Aleksandra Konieczniak. Wczesne wykrycie choroby znacznie zwiększa prawdopodobieństwo wczesnego wyleczenia. Dlatego jeśli pies jest nawet w sile wieku a wydaje się osowiały, występuje biegunka, wymioty, brak apetytu, kaszel, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza.
U zwierząt, podobnie jak u ludzi, należy przeprowadzać badania okresowe – krwi, moczu, EKG. Zabezpieczeniem przed chorobami wirusowymi jest coroczne szczepienie, ważne jest również proflaktyczne odrobaczanie – cztery razy w roku. Warto zadbać o prawidłowe odżywianie zwierzęcia i ruch – z obopólną zresztą korzyścią – dla niego jak i jego właściciela. – Wydaje się nam, że kleszcze są tylko w lasach, a tymczasem są one również w osiedlowych krzakach. I tam również pies czy kot może je „złapać”. Profilaktykę przeciwkleszczową rozpoczynamy w marcu, kończymy późną jesienią. Szczególnie przy wyjazdach trzeba psa zabezpieczyć, bo kleszcze, jak wiadomo, przenoszą choroby. Pchły mogą również przenosić pasożyty, a poza tym są bardzo nieprzyjemne dla zwierzęcia i jego otoczenia. Wbrew pozorom bytują nie tylko na psie czy kocie, ale w całym otoczeniu.
– Właściciele psów dzielą się na takich, którzy przyznają się do tego, że śpią z psami i na takich, którzy do tego się nie przyznają – śmieje się doktor Ola. Dlatego pies powinien być zadbany – odrobaczony i zabezpieczony przed chorobami. – Dbajmy zatem o prawidłową profilaktykę – zaleca.
Ewa Halewska