Kary dla śpiochów
Na 120 tys. zł raciborska książnica wycenia woluminy, których „zapomnieli” oddać czytelnicy. Teraz zajmie się nimi firma windykacyjna.
– Nasz księgozbiór liczy około 200 tys. książek. W latach 2001–2006 nie zwrócono nam 8,5 tys. z nich (blisko 5 proc. zbiorów) o wartości 120 tys. zł. To tyle, ile rocznie przeznaczamy na zakup nowych książek – mówi Małgorzata Szczygielska, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej. Uznała, że czas z tym skończyć. – Rozważaliśmy zaangażowanie do ściągnięcia książek prokuratury, ale skuteczniejsze okazują się firmy windykacyjne – dodaje.
Nieuczciwi czytelnicy muszą się liczyć z tym, że zapuka do nich windykator i zażąda nie tylko zwrotu książek, ale i uiszczenia kary. Część tej kwoty stanowić będzie jego wynagrodzenie. – Brakuje nam lektur, książek popularno naukowych i naukowych, nieraz bardzo drogich i poszukiwanych przez uczciwych czytelników – dodaje Szczygielska.
Nie możemy już sobie dłużej pozwolić na utratę książek. To zbyt dużo kosztuje. Windykacja to jedyne wyjście, by ratować zbiory – mówi Małgorzata Szczygielska.
(waw)