Artur pojedzie do Holandii
Ubiegły rok zaznaczył się wielkim sukcesem płotkarza Nogi. Lekkoatletki Victorii miały dobre wyniki.
Trener Karol Szynol osatnio gościł na raciborskim Balu Sportowca przed czterema laty. Towarzyszył wówczas Zuzannie Warzesze, która ustanowiła rekord Polski młodziczek skacząc wzwyż 1,77 m. – Później Warzecha i Kasprzycka wyjechały rozwijać się dalej do Wrocławia. Osiągają dobre wyniki, niedawno Kasprzycka wygrała mityng w Spale – mówi K. Szynol.
Szkoleniowiec „Victorii” uważa miniony rok za bardzo udany. Płotkarze przywieźli z halowych MP aż 4 medale. – Było to wydarzenie bez precedensu. Zaczęto nawet mówić o raciborskiej szkole płotków. Dobrze wypadły trójskoczkinie. Zaznaczyła swoją obecność w krajowej la Kasia Płonka z Żywca. Pozycje medalowe zajmuje Karolina Żebrowska, a w odwodzie jest jeszcze Kasia Bereżańska. Dobrze rzuca Dominika Franiczek, nieźle radzą sobie biega-cze trenujący u Kazimierza Stępnia – wymienia sukcesy raciborzan K. Szynol.
Co Karol Szynol doradziłby Arturowi Nodze w kwestii jego sportowej przyszłości? Nie chcę wywierać na niego nacisku, by został w klubie. Sprawa jest złożona. Obok bardzo istotnych dla młodego człowieka warunków bytowych pozostaje nie mniej ważny temat bazy treningowej. Władze naszego miasta od lat unikają tematu budowy nawierzchni tartanowej na jednym ze stadionów w Raciborzu. Ostatnio aż czternaście mniejszych miejscowości wzbogaciło się o takie obiekty, a my ciągle musimy jeździć na treningi do Kędzierzyna czy Opawy.
ma.w