Wydawać trzeba z sensem
Nadwyżka budżetowa za 2006 r. może wynieść nawet 5 mln zł. Na co prezydent planuje wydać pieniądze?
– Będę przekonywał radnych, że najważniejsze są duże inwestycje, od dawna potrzebne w tym mieście – deklaruje Mirosław Lenk. Pierwotną wersję budżetu, skrytykowaną przez radnych, odziedziczył po poprzedniku. Teraz chce zrealizować część swoich obietnic wyborczych. Większość w Radzie mają popierające go kluby, więc głos Lenka może nie trafić w próżnię.
– W pierwotnej wersji udało nam się wygospodarować 500 tys. zł na niezbędne dokumentacje. Będę naciskał, by część planowanych zadań wpisać już do tegorocznego wykazu inwestycji. Tak by zacząć realizować ciekawe pomysły – mówi Lenk. Nie kryje, że jego oczkiem w głowie jest nowa kryta pływalnia z funkcją rekreacyjną. – Wybraliśmy już miejsce. Stanie na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji – oświadcza prezydent.
W minionym tygodniu wraz ze swoimi zastępcami oglądał Aquacentrum w czeskim Boguminie, gdzie wyjeżdża sporo raciborzan. Mniej więcej taki obiekt miałby stanąć na Ostrogu. – Będzie on jednak tylko elementem oferty rekreacyjno-sportowej. Zdecydowaliśmy przerobić rozdmuchaną dokumentację na Acapulco. Bez wartych miliony rybaczówki i hali sportowej żwirownie też staną się atrakcyjnym miejscem na letni wypoczynek, a nam łatwiej będzie znaleźć fundusze – dodaje prezydent. Planowana jest również odbudowa nadodrzańskich bulwarów. W centrum magistrat chce zagospodarować plac Długosza, na początek teren wokół fontanny.
Nadwyżka budżetowa to dodatkowe pieniądze, które wpłynęły do kasy miejskiej w 2006 r. Większe niż planowano były wpływy ze sprzedaży mieszkań na rzecz najemców, dochody z podatków i opłat lokalnych oraz oszczędności na zadaniach inwestycyjnych (przetargi dały mniejsze kwoty niż rezerwowano w budżecie). W sumie ma to dać około 5 milionów złotych.
(waw)