Elegancja nowego sedana
– Każda toyota to przebój sprzedaży. Zanim koncern decyduje się na premierę dopracowuje model, by klienci byli zadowoleni – mówi właściciel salonów w Rybniku i Sosnowcu Janusz Konsek. Zainteresowanie nową corollą mile go zaskoczyło. – Widać, że klienci czekali na ten samochód – podkreśla. Sam od 1993 roku używa toyoty. Zaczął od camry. – Dlatego sprzedaję tę markę. Jest niezawodna. Nawet się zastanawiałem czy zarobię na serwisie – śmieje się J. Konsek. Podoba mu się nowa corolla. – To duży krok naprzód wobec modelu z końca lat 90-tych. Tzw. okularnik, choć dopracowany technicznie, był brzydki. O nowej mówi się „mała camry”. Zapewnia komfort jazdy, ma wyszukaną stylistykę. I jest bardziej dostępna. Camry kosztuje 160 tysięcy, a corolla 60 – przekonuje biznesmen.
– To przede wszystkim piękna limunzyna. Jak mówią nasi klienci: z przodu camry, z tyłu lexus. Podczas Dni Otwartych w Rybniku odwiedziło nas mnóstwo osób. To głównie użytkownicy toyoty, bo kto raz kupi tę markę, wraca do nas. Auta z logo koncernu gwarantują bezawaryjność. – zapewnia Violetta Ziarkowska, doradca handlowy.
Atutem nowej corolli jest fakt, że samochód produkowany jest w Japonii.
Klienci pytali najczęściej o cenę – rozsądną jeśli porównać corollę do vw jetta czy skody octawii. Interesowało ich także spalanie. Przy dynamicznej jeździe po mieście bywa, że spali 8-9 litrów. Jak na auto tej klasy to niewiele – mówi Adam Zgrzendek, doradca serwisowy.
Salon w Rybniku odwiedzili m.in. raciborzanie. – Toyotami jeździmy od 1991 roku. Od paru lat mamy kupioną w tym salonie corollę. W pracy używamy toyotę hiace – auto dostawcze i choć ma już 16 lat i 350 tys. km ciągle nam służy w prowadzeniu interesu – mówi Łukasz Cieślik, który wybrał się na Dni Otwarte z bratem Szymonem i ojcem Stanisławem. Na jazdę testową wybrał się Tadeusz Fica z Przegędzy. – Od dłuższego czasu chcę kupić większe auto. Myślę, że będzie to właśnie corolla. Super się nią jeździ.
ma.w