Wyjazdy męczą
Pacjenci raciborskiego szpitala wysyłani są do specjalistycznej poradni kardiologicznej w Zabrzu. Są tam dobrzy specjaliści, ale sporo czasu zabiera dojazd i oczekiwanie na przyjęcie. – Muszą jechać z rana, bo o 9.00 trzeba się zarejestrować. Lekarz przyjmuje o 13.00 bądź 14.00. Ci ludzie muszą tam czekać, a wielu z nich to starsze osoby – mówił radny Krzysztof Ciszek. Dodał, że wielu zabrzańskich lekarzy przyjmuje w Raciborzu, tyle że prywatnie. Jeśli więc ktoś chce zaoszczędzić drogi i czasu, woli zapłacić za wizytę i zbadać się na miejscu.
Z opinią zgadza się starosta Adam Hajduk. Jego zdaniem obecna sytuacja jest zła, ale jedynym wyjściem jest uruchomienie w Raciborzu oddziału i przychodni. – Trwają takie rozmowy. Powstaje szereg prywatnych szpitali, które zabierają zabrzańskiej klinice pacjentów. Chce ona więc patronować trzem terenowym oddziałom kardiologii i zabezpieczyć sobie pacjentów. Jeden ma powstać w Raciborzu na bazie oddziału wewnętrznego I – dodał starosta. Nie wiadomo jednak, kiedy umowa zostanie sfinalizowana. Na pewno nie szybciej, jak po uruchomieniu przy ul. Gamowskiej oddziałów geriatrycznego i neurologicznego.
Z dotychczasowych informacji wynika, że w Raciborzu ma powstać ośrodek wczesnej interwencji kardiologicznej. Chorzy będą poddani specjalistycznym procedurom, które określą, czy wystarczy zapobiegawcze leczenie w Raciborzu, czy też przewiezienie do Zabrza.
(waw)