Razem raźniej
Uprawiające triatlon Ewa Bugdoł (21 lat, pochodzi z Rud, studiuje w PWSZ) i Ewa Dederko to zawodniczki, które wspólnie z Lidią Bieńkuńską wywalczyły w 2006 roku drużynowe Mistrzostwo Polski. W położonych w okolicach Gdyni Oszczypach ich sztafeta uzyskała przewagę już na pierwszej zmianie, deklasując rywalki.
Obie Ewy znają się od czterech lat, a od roku reprezentują barwy jednego klubu – WLKS Kmicic Częstochowa. – Zapewniono nam tam dobre, w porównaniu do reszty kraju, warunki. Dzieje się tak dzięki pasji prezesa Stanisława Sączka, który wierzy, że jedna z nas, a może obydwie, pojedziemy na igrzyska – mówi Ewa Dederko. Była już bardzo blisko wyjazdu na IO do Aten. Otrzymała nawet nominację PKOl, ale brakło jej paru startów w zawodach Pucharu Świata i punktów, które by tam zdobyła.
Ewa Dederko (30 lat) przebywała w Raciborzu po raz drugi. – Od Ewy Bugdoł dowiedziałam się, że w poprawie wyników w pływaniu może mi pomóc trener Marcin Kunicki. Ze współpracy z nim jestem bardzo zadowolona – mówi triatlonistka. Ćwiczyła w naszym mieście przez dwa tygodnie. – Poza pływaniem też biegałam. Są tu dobre warunki treningowe. Blisko siebie są pływalnia i stadion z bieżnią. Korzystałam też z z nadodrzańskich wałów – relacjonuje zawodniczka.
Z towarzystwa starszej koleżanki cieszyła się Ewa Bugdoł. – Ona jest dla mnie jak nauczyciel. Uprawia triatlon już 10 lat. Poświęciła mu życie. Zna się na nim lepiej niż niejeden trener. Ewa mówi mi np. jak rozłożyć siły, by się nie zajechać w jednej z dyscyplin – zdradza E. Bugdoł.
Razem z triatlonistkami trenował były kolarz zawodowych grup we Francji i Częstochowie Krzysztof Mermer. Od paru lat towarzyszy Ewie Dederko. Biegał z nią np. w maratonie w Poznaniu (Dederko była tam druga, on przebiegł trasę w 2 godz. i 52 min.). – Jestem bardzo rygorystyczny wobec Ewy. Wierzę w nią – przyznaje.
ma.w