Oszczędzanie łamie przepis
Spotkało to wójta Krzyżanowic Leonarda Fulneczka. W latach 2004–2005 gmina Krzyżanowice zainwestowała w modernizację oświetlenia ulicznego ponad 481 tys. zł. Wymieniono 943 oprawy na nowe, energooszczędne, sodowe, produkcji Philipsa. Co roku gmina oszczędza dzięki temu na kosztach zakupu energii 1/3 dotychczas płaconej kwoty. W ciągu trzech lat inwestycja się więc zwróci.
Mało tego. Przyniosła tutejszym samorządowcom prestiżowe wyróżnienia – dwa drugie miejsca w konkursie „Na najlepiej oświetloną gminę i miasto” w kategoriach „Kompleksowe inwestycje i modernizacje oświetlenia dróg i ulic” oraz „Oświetlenie wybranej przestrzeni lub obiektu” (chodzi o iluminację zamku w Tworkowie). Przedsięwzięcia te zostały docenione przez kapitułę powołaną przez Związek Pracodawców Warszawy i Mazowsza, Polski Związek Producentów Przemysłu Oświetleniowego, Narodową Agencję Poszanowania Energii oraz czasopisma „Polskie Drogi” oraz „Gazetę Samorządu i Aadministracji”. Stawia sobie ona za cel promowanie energooszczędnych i efektownych rozwiązań technicznych.
Na tym jednak koniec dobrych wiadomości. Kontrolerzy Regionalnej Izby Obrachunkowej, która sprawdza prawidłowość wydatkowania pieniędzy przez gminy, uznali, iż wójt złamał prawo. Dlaczego? Bo wymiana lamp dotyczyła słupów, które nie należą do gminy, lecz do Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego. Gminie zaś nie wolno finansować niczego, co nie jest jej własnością. Wniosek kontrolerów: „Podjąć działania mające na celu wyegzekwowanie od Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego SA z siedzibą w Gliwicach nakładów w kwocie 480.880,32 zł poniesionych przez gminę na wykonanie modernizacji punktów oświetlenia ulicznego oraz zaprzestać finansowania zadań nienależących do zadań własnych Gminy”.
– Nie zgadzamy się z tym. Wnieśliśmy odwołanie. Nie można gminom zabraniać podejmowania działań, które przynoszą konkretne oszczędności. To wystarczające uzasadnienie dla słuszności inwestycji – komentuje wójt Leonard Fulneczek.
(waw)