Zainteresowanie maleje
Kilka lat temu ochotę taką wyrażały wszystkie podraciborskie gminy z wyjątkiem Krzanowic (mają własny obiekt), a prace miano sfinansować ze środków UE. Teraz wychodzi na to, że inwestycja byłaby dla nich wspólnie zbyt droga i nieekonomiczna. Pozyskanie środków z UE byłoby praktycznie niemożliwe. Kuźnia Raciborska już uznała, że taniej jej będzie zbudować własną oczyszczalnię. Pietrowice Wielkie chcą się podłączyć do Krzanowic. Problemowi nie przyglądano się w Nędzy, ale tłoczenie ścieków do Raciborza będzie najprawdopodobniej droższe od własnej lokalnej oczyszczalni. Krzyżanowice czekają na opinię ekspertów w tej sprawie, ale i tak połowę swojego obszaru przyłączą do Bogumina.
Jedynie Rudnik, Kornowac i Lubomia nadal są zainteresowane wspólnym projektem z Raciborzem. Najbardziej zaawansowany jest Kornowac. W Pogrzebieniu zbudowano już kolektor, który zostanie włączony do budowanej sieci dla Brzezia. Na zlecenie władz Kornowaca wykonywana jest obecnie analiza. Odpowie na pytanie, czy inwestycja ma sens. Jeśli padnie negatywna odpowiedź, UE nie dołoży do przedsięwzięcia. – Trzeba będzie szukać innych rozwiązań, bo bez wsparcia UE sami nie jesteśmy w stanie się z tym zmierzyć – mówi wójt Józef Stukator. Rudnik nie wykonał jeszcze analiz. W przypadku wszystkich samorządów zmierzają one jednak w kierunku uzyskania odpowiedzi na podstawowe pytanie: co trzeba wybudować, by koszt oczyszczania był jak najmniejszy, a przedsięwzięcie uzyskało wsparcie z Brukseli.
– Zorganizowaliśmy spotkanie w tej sprawie, bo stoi przed nami wykonanie projektu modernizacji raciborskiej oczyszczalni w ramach realizowanego programu gospodarki wodno–ściekowej, na który, jak wiadomo, brakuje pieniędzy w związku ze wzrostem cen na rynku budowlanym. Musimy zatem dostosować obiekt do realnych potrzeb. Oczyszczalnię wybudowano prawie 10 lat temu na wyrost. Teraz nie możemy powtórzyć tego błędu. Szukamy oszczędności – mówi wiceprezydent Raciborza, Wojciech Krzyżek. Racibórz do 2009 r. będzie całkowicie skanalizowany. Budowane jest nowe ujęcie wody. Modernizowana sieć wodociągowa.
Przypomnijmy, że program gospodarki wodno–ściekowej w Raciborzu miał kosztować 100 mln zł. UE, w ramach Funduszu „Spójności”, dała 70 proc. tej kwoty. Dziś jednak wiadomo, że koszt inwestycji wyniesie minimum 150 mln zł. Miasto pozostało samo na polu boju i musi szukać pieniędzy. – Zależy nam, by nie wydać na konieczną modernizację oczyszczalni ani grosza więcej niż potrzeba – dodaje Krzyżek.
(waw)