Sylwia Bileńska pokazała kto miał jechać do Pekinu
Brzeźnica w strefie medalowej.
Medale Bileńskiej, Wałkuskiej i Nowaka na najważniejszej dla „Dębu” imprezie w tym roku.
Na zawodach w Raciborzu był II trener kadry seniorek Marian Filipowicz (ma też przegląd młodszych grup, bo szkoli juniorki i kadetki). Dwa brązowe medale na ostatnich MŚ to nasz sukces. O braku Sylwii na tej imprezie zadecydowała jej słabsza dyspozycja psychiczna. Ale ona się odnajdzie – zapewniał trener. Parę minut później utytułowana zapaśniczka „Dębu” nie dała żadnych szans swojej rywalce do miejsca w reprezentacji Marcie Podedwornej (pojechała na MŚ w Pekinie). Spiker zawodów określił ten pojedynek „walką zawodów”, a Bileńska nie kryła satysfakcji. Wracam do wysokiej formy. Wszystko zawdzięczam klubowi. Trenerzy podnieśli mnie z dołka, w jaki wpadłam po tym jak nie wzięto mnie do kadry na MŚ. Treningi w klubie są lepsze. Wiem co mam robić na macie. Tu nie stałam tylko ciągle atakowałam. W kadrze było odwrotnie – podkreślała Sylwia. Trener rywalki Ryszard Dynowski z „Agrosu” Żary (wybrany szkoleniowcem roku przez magazyn „Zapaśnik”) starał się bagatelizować wygraną Bileńskiej. Pierwsze koty za płoty, nic się nie stało – stwierdził. Bileńskiej nie chciał oceniać. Na razie jest ode mnie znacznie silniejsza – powiedziała o brzeźniczance M. Podedworna (ma 21 lat). Była to pierwsza walka tych dwóch zapaśniczek.
Walkom w Raciborzu przyglądał się rosyjski trener polskiej kadry Oleg Sugako. Brzeźnica słynie z kobiet. Nie wykluczam jednak, że znajdę tu jakiegoś kadrowicza z „Dębu”. Moim celem w kadrze jest wywalczyć pierwszy medal olimpijski w stylu wolnym, na igrzyskach w Pekinie – mówi szkoleniowiec.
Był to już szósty wspólny turniej ogólnopolski jaki wzięli na siebie działacze „Dębu” – Hubert Skornia (obecny prezes) i Janusz Gałązka (honorowy). Zaczęli w latach 60–tych, MP robili cztery razy. To ogromny wysiłek. Nie spałem po nocach, bo ciągle przypominały mi się rzeczy, które trzeba pozałatwiać – mówi H. Skornia. Rangę imprezy docenia samorząd wojewódzki – otworzył ją marszałek Marian Jarosz.
Złoty medal zdobyła Sylwia Bileńska, a srebrny Arleta Wałkuska. Przed czasem wygrał finał Zbigniew Nowak. Starali się o zwycięstwa również Dawid Solich, Piotr Borowik i Krzysztof Bileński. Ulegli po dobrych walkach (zwłaszcza ten drugi) z czołowymi zapaśnikami stylu klasycznego, którzy tydzień wcześniej zdobywali medale na krajowych mistrzostwach. Bileński był 5, Solich też, a Borowik 8. Drużyna „Dębu” Brzeźnica stanęła na podium, zajmując ogólnie 3 miejsce. W rywalizacji uczestniczyło 33 kluby (130 zapaśników).
Dziękujemy arleto
Udziałem w tych mistrzostwach skończyli swoje kariery „na serio” zarówno Arleta Wałkuska jak i Zbigniew Nowak. Uważam, że te pięć lat, które spędziłam w Brzeźnicy było bardzo dobrym dla mnie okresem – mówi A. Wałkuska. Reprezentując barwy „Dębu” została piątą zawodniczą Mistrzostw Świata juniorów. Po ukończeniu miejscowej PWSZ podjęła studia magisterskie na Uniwersytecie Rzeszowskim. Jest tam klub, „Stal”, ale jeszcze nie wiem czy będę kontynuować karierę – twierdzi Wałkuska. Jest związana z siatkarzem Jakubem Dejewskim, też absolwentem PWSZ i byłym graczem AZS „Rafako”, który teraz gra w Krośnie.
Zbigniew Nowak, którego cała rodzina to zapaśnicy, nie będzie seniorem, bo go na to nie stać. Musiałbym się całkiem poświęcić sportowi, a muszę przecież z czegoś się utrzymać – mówi. Również ukończył PWSZ.
(ma.w)