Malowanie w ciszy
W DK Strzecha można obejrzeć wystawę malarstwa osób niesłyszących. Jednym z artystów, prezentujących tam swoje prace jest Michał Justycki.
Michał od 14 lat mieszka w Raciborzu. Urodził się w Petersburgu, ale nie czuje się Rosjaninem. Jego babcia była Polką i on również czuje się Polakiem.
Słuch stracił na skutek choroby w dzieciństwie. Już kiedy miał 6 lat, podejmował pierwsze próby rysowania. Z biegiem czasu jego talent rozwijał się. Na początku lat 90. przyjechał z wycieczką szkolną do Polski. Jadąc pociągiem do Raciborza po zwiedzeniu Warszawy spotkał swoją przyszłą żonę, również niesłyszącą. Od 1992 r. mieszkają na jednym z raciborskich osiedli.
Michał postanowił podjąć studia na petersburskiej Akademii Sztuk Pięknych, kierunku sztuka dekoracyjna. Dostał się tam za pierwszym podejściem, mimo że kilkakrotne próby są tam regułą. Pod okiem wybitnych profesorów zgłębiał tajniki malarstwa i dekoratorstwa. Nie ukrywa, że nauka na tej uczelni była bardzo trudna, a rozłąka z żoną i ciągłe podróże między Raciborzem a Petersburgiem uciążliwe, ale dzięki temu robi teraz to, co kocha i co jest jego największą życiową pasją. Obywatelstwo polskie otrzymał cztery lata temu. Obecnie prowadzi w Raciborzu aktywną działalność artystyczną. Maluje i pracuje w DK Strzecha jako instruktor malarstwa i rysunku ze słyszącymi i niesłyszącymi. Tworzy również scenografię do spektakli i imprez odbywających się w Strzesze. Od 2003 r. jest prezesem Polskiego Związku Głuchych w Raciborzu.
Uprawia różne formy i techniki plastyczne, poszukuje wciąż nowych środków ekspresji. W jego obrazach widoczne są ciepło, radość i szacunek do człowieka, zachwyt nad otaczającym światem. Posiada, jak większość ludzi niepełnosprawnych, specyficzną, wyjątkową wrażliwość. Zawsze bardzo go fascynowały portrety i pejzaże. Kocham sztukę malarstwa, gdyż daje mi pozytywne wrażenia i emocje. Dzięki temu odczuwam radość malowania. Sztuka jest żywa! Jest jak kwiat, który rozkwita, pokazuje swoje piękno. Ludzki mózg jest podobny do kwiatu, też stopniowo rozwija się, poznaje różne kolory i łączy je, tworząc swój niepowtarzalny świat. Obok kwiatu leży kamień. On jest martwy, “nic nie robi”, jest „leniwy”. Nie można być leniwym, jeśli chce się być artystą malarzem. Sztuka wymaga pracy! - mówi. Ale kamień to nie tylko lenistwo. To także symbol wytrwałości, przetrwania trudnych chwil. Trzeba być wytrwałym mimo przeciwności, trudności czy niepowodzeń w malarstwie - oto filozofia Michała.
E.H.