Śmierć przyszła nagle
Do tragicznego wypadku doszło 2 września ok. godz. 22.00. Dwaj mężczyźni, 51 i 35-latek, wjechali terenowym suzuki do lasu w leśnictwie Nędza.
Tu z niewiadomych przyczyn samochód zjechał na prawą część drogi i uderzył w drzewo. 51-latek zginął na miejscu. 35-latek wyleciał przez przednią szybę. Na szczęście przeżył. Okoliczności wypadku bada policja.
(e)