Bronią kolegę radnego
Rada Powiatu nie wyraziła zgody na zwolnienie Marka Bugdola z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.
O zwolnieniu dr. hab. Marka Bugdola z raciborskiej PWSZ radni dowiedzieli się 3 lipca. Rektor napisał, że nie ma dla niego wolnego miejsca w Instytucie Nauk Społecznych. Takie stanowisko władz uczelni było zaskoczeniem, bo Bugdol, były starosta raciborski, zaliczany jest do grona osób, którym Racibórz zawdzięcza posiadanie wyższej uczelni. Zaskoczeniem tym większym, że jej władze poprosiły radę o opinię już po wręczeniu wypowiedzenia, czym naruszyły prawo.
Zanim rajcom przyszło głosować w tej sprawie, 28 lipca rektor powiadomił M. Bugdola, że wypowiedzenie cofa. Ten miał złożyć oświadczenie, czy cofnięcie to przyjmuje bądź odrzuca. Tuż przed sesją 29 sierpnia, rektor nadesłał radnym kolejne pismo (nie otrzymał go jako pracownik sam zainteresowany). Tym razem poinformował, że zamiast zwalniać Bugdola, chce mu zmienić warunki umowy. Zamiast na czas nieokreślony ma być zatrudniony jedynie na nowy rok akademicki 2006/2007.
Na sesji, tuż przed głosowaniem nad wyrażeniem opinii, radny Bugdol powiedział, że ubolewa na tym, iż doszło do tej sytuacji. Jest mi z tego powodu smutno – dodał. Czy pozostanie w raciborskiej PWSZ? Zastanawiam się, czy w takiej atmosferze, jaka panuje wokół mojej osoby warto zatrudniać się w tej uczelni – powiedział w rozmowie z nami. Odnośnie pisma rektora z 28 lipca wysłał jednak zapytanie co do konkretnych warunków pracy. Jak dodał, od nowego roku akademickiego będzie pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim. Otrzymał tzw. pierwszy etat kierownika Zakładu Zarządzania Jakością.
Zgodnie z przepisami, zwolnienie radnego wymaga zaopiniowania przez radę, w której zasiada. Bez tej opinii zwolnienie jest bezskuteczne. Negatywne stanowisko rady nie ma jednak żadnego znaczenia. Posiadanie opinii bowiem to jedynie wymóg formalny dla skuteczności wypowiedzenia.
(w)