Którędy droga
Bez wschodniej obwodnicy i poszerzenia mostu na Uldze miasto może się zakorkować i to szybciej niż myślimy. Lekarstwem na przyszłe kłopoty ma być budowa wschodniej obwodnicy (na mapie obok zaznaczona przerywaną linią). Eksperci radzą, by władze już dziś poważnie potraktowały problem i przygotowały niezbędne dokumentacje. Radzą też, by koniecznie postarać się o czteropasmowy most pod Oborą.
Bez wschodniej obwodnicy i poszerzenia mostu na Uldze miasto może się zakorkować i to szybciej niż myślimy.
Taka jest opinia specjalistów z Przedsiębiorstwa Projektowo-Usługowego Inkom z Katowic, którzy na zlecenie Urzędu Miasta przygotowali „Studium komunikacyjne Raciborza”. Na podstawie przeprowadzonych badań stwierdzili, że nie wymaga przebudowy układ dróg w centrum. Należy również odłożyć na półkę sporządzone kilkanaście lat temu plany budowy zachodniej obwodnicy mającej usprawnić ruch z Opola na Chałupki, bo byłby on tu niewielki. Trzeba natomiast szybko działać, by Racibórz rozwiązał coraz większe kłopoty na wschodnich rubieżach.
Z opracowania Inkomu wynika, że w ciągu 10-15 lat najprawdopodobniej przybędzie samochodów, co przy coraz rzadszym korzystaniu przez ludzi z komunikacji zbiorowej sprawi, iż drogi będą bardziej zatłoczone niż dziś. Najmocniej odczujemy to na drodze wojewódzkiej w ciągu ulic Rybnickiej i Bosackiej. „Problem wyczerpania przepustowości tego ciągu jest szczególnie istotny w kontekście planowania realizacji w Oborze wielkopowierzchniowego obiektu handlowego” – czytamy w analizie.
Może go rozwiązać budowa obwodnicy wschodniej, prowadzącej od skrzyżowania ul. Rybnickiej z Piaskową w dwóch kierunkach wzdłuż kanału Ulgi: za Ostrogiem na Miedonię (droga na Opole) i Studzienną (droga krajowa na Chałupki). Inkom zaproponował trzy warianty inwestycji. W zależności od zakresu prac, liczby nowych obiektów inżynieryjnych i odcinków dróg, najtańszy wart jest wedle dzisiejszych szacunków blisko 100 mln zł. Na najdroższy potrzeba o 50 mln zł więcej.
Na takie wydatki miasta jak i Zarządu Dróg Wojewódzkich z Katowic dziś nie stać. Eksperci radzą jednak, by jak najszybciej przystąpić do opracowania odpowiednich koncepcji i studiów wykonalności. Ich zdaniem, mając na uwadze przyszłe rozwiązania, miasto winno już dziś lobować na rzecz poszerzenia mostu na Uldze przy Oborze, zanim ZDW przystąpi do jego planowanego remontu (po modernizacji most ma mieć 2 pasy ruchu jak obecnie).
Obecna Rada Miasta problemom drogownictwa poświęciła przez ostatnie cztery lata niewiele czasu. Cytowane „Studium komunikacyjne” powstało dopiero pod koniec jej kadencji. Przypomnijmy też, że prezydent i rajcy mocno byli zaskoczeni decyzją ZDW o remontach mostów na Uldze. To strach przed totalnym paraliżem komunikacyjnym miasta sprawił, że w ekspresowym tempie wybudowano miniobwodnicę z Obory do Markowic. Być może jednak nowa Rada Miasta (jesienią odbędą się wybory) do tak ważnych problemów podejdzie z większą wyobraźnią i zacznie chuchać na zimne.
Grzegorz Wawoczny