Z komentarzem mistrza
Unici oraz pierwsza reprezentacja Polski przyjechali do Raciborza specjalnie na swoje mecze. Zaraz po nich udali się z powrotem do Spały, by dokończyć obóz przed Memoriałem Pytlasińskiego (za tydzień w Warszawie).
Na czym się skupiamy w Spale? Przede wszystkim na ćwiczeniach na macie. To już drugi raz jak zawodnicy „Unii” trenują wspólnie z reprezentantami. Wcześniej byliśmy już w Cetniewie. To wyjątkowa okazja, by sprawdzić się z najlepszymi, co da efekt w późniejszej pracy – uważa trener Ryszard Wolny, pomysłodawca zgrupowań unitów z kadrą.
Podczas meczu mistrz olimpijski wystąpił w roli... komentatora, a w narożniku zastąpił go Piotr Szczeponiok. Wolnemu najbardziej spodobała się walka jeg o podopiecznego Kamila Błońskiego. Przegrywał po pierwszej rundzie, a zwyciężył ładnym rzutem odwrotnym pasem – cieszył się trener. Podkreślał, że panuje okres wakacyjnego luzu, co było widać na macie. Z formą trzeba trafić na jesienne imprezy, m.in. turniej kadetów, który odbędzie się w Raciborzu.
W pojedynku Polski z Resztą Świata padł remis 4:4. Walki były zdaniem Ryszarda Wolnego wyrównane, a najładniejsze widowisko stworzyli Mistrz Europy Artur Michalkiewicz ze Słowakiem, brązowym medalistą MŚ.
Organizatorowi strażackiego memoriału Stanisławowi Borowikowi najbardziej podobały się walki polskiego Mistrza Europy oraz Koreańczyka. Azjata zrobił świetne rzuty, oni mają we krwi tę waleczność – podkreślał strażak. Nadal chce promować „wielki sport” w Raciborzu. Obok zapasów mamy tu jeszcze świetne pływanie, ale brakuje otwartego basenu przy Rynku - śmiał się S. Borowik. Wspólnie z prezesem MKZ Grzegorzem Pieronkiewiczem nie kryli, że wkładają w przygotowanie całości wiele wysiłku.
Za rok będzie jubileuszowy 15 memoriał, myślę o czymś ekstra. Możliwe, że „Pytlasiński” by wrócił, ale bardziej czytelne są dla kibiców takie mecze jak Polska-Reszta Świata – mówi prezes G. Pieronkiewicz, któremu najbardziej z meczu z udziałem „Unii” także spodobał się pojedynek Kamila Błońskiego.
Senior Wojtek
Raciborskiej publiczności mógł się zaprezentować świeży wicemistrz Europy kadetów (tytuł wywalczył w lipcu w Istambule) Wojciech Zieziulewicz. Mimo wieku juniora debiutował wśród seniorów. Dobrze powalczył, łatwo skóry nie sprzedał – mówił o jego walce trener R. Wolny. Rywalem Zieziulewicza był doświadczony Roman Medyna ze Słowacji, wysoko notowany na świecie zapaśnik. Unita ma dopiero 17 lat, a jego przeciwnik ponad 30.
Na macie nie zobaczyliśmy najlepszego obecnie juniora „Unii” Rafała Pyki. W Spale znów odnowiła mu się kontuzja. Jesienią będzie walczył w I lidze Niemiec, w zespole TSV Dewangen.
#nowastrona#
Za młodzi na pierwszą
Z kadrą był w Raciborzu trener Piotr Stępień (na zdj.). Ćwiczymy w Spale przed Memoriałem W. Pytlasińskiego. Unici uczestniczą we wszystkich zajęciach, które ma pierwsza reprezentacja. To bardzo korzystne dla młodych zawodników, którzy zdobywają doświadczenie – sądzi trener Stępień.
Drużynę „Unii” postrzega jako perspektywiczną, a w jej składzie widzi przyszłych kadrowiczów. W najcięższej wadze mamy w Polsce posuchę, aktualnie jest kontuzjowany Mikulski i Banach i nie ma więcej. Szukamy następców, a unici – Zieziulewicz i Błoński (zdj.) mają bardzo dobre warunki fizyczne i robią stałe postępy, więc droga do kadry jest przed nimi otwarta. Pomoże im w tym Rysiek Wolny, który utrzymuje ze mną stały kontakt – informuje P. Stępień. Z przyjazdów „Unii” na kadrę obaj czerpią korzyści. Dobrze, że on chce przywozić młodzież na zgrupowania, chce nas podglądać i mi pomaga – uważa trener.
Do meczu z Resztą Świata nie przywiązywał szczególnej wagi. Rywali mieliśmy mocnych. Można walkę wygrać, można przegrać – z tego nie wyciągam konkretnych wniosków. Jednak z punktu widzenia szkoleniowca, niektórzy popełniali błędy, które nie przystoją kandydatom do ekipy na MŚ – zauważa Piotr Stępień.
Trener przyznaje, że gdyby Rafał Pyka był zdrowy raczej nie wystąpiłby jako reprezentant w Raciborzu, bo obecnie jest słabszy od konkurentów w swojej kategorii. Z takim Koreańczykiem nasz Łoś sobie nie powalczył, a Pyka nie dałby rady Łosiowi – twierdzi P. Stępień. Żałuje, że raciborzanin boryka się z kontuzjami, bo psują mu karierę. Zaleca mu dłuższy odpoczynek by zaleczył kontuzję i dopiero wtedy wrócił do intensywnego treningu. Jest utalentowany ruchowo i sporo umiejący technicznie. Potrzeba mu zdrowia. Wtedy znajdzie się w kadrze seniorów – zapowiada P. Stępień. Nie ma co liczyć, że W. Zieziulewicz zostanie w pierwszej kadrze. Dostał szansę w nagrodę za wynik na ME. Jest jeszcze za młody, to następi za 3-4 lata – mówi trener.
(ma.w)