Przybywa liniowców
W minionym roku z podatku liniowego korzystało w powiecie raciborskim 503 podatników. To osoby fizyczne prowadzące działalność w formie podatkowej książki przychodów i rozchodów. Niezależnie od osiąganych dochodów płacą jedną 19 - proc. stawkę podatku, ale za to nie mogą skorzystać z żadnych ulg i zwolnień, rozliczyć się z małżonkiem czy też oddać części podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Z danych Urzędu Skarbowego wynika, że ta forma rozliczania się z fiskusem, szczególnie dziś, gdy ulgi i zwolnienia zostały znacząco ograniczone, jest u nas coraz bardziej popularna. W 2004 r. bowiem „liniowców” było 374.
Łączne dochody tej grupy w 2005 r. wyniosły w Raciborskiem blisko 76 mln zł. Daje to roczny dochód jednego „liniowca” przekraczający 150 tys. zł, czyli 37,6 tys. euro. Jak widać, to pensja, której nie powstydzono by się na Zachodzie.
W rzeczywistości zarobki tychże przedsiębiorców są znacznie zróżnicowane. 123 z nich, rezygnując z podatku liniowego, znalazłoby się w I grupie podatkowej, czyli i tak mieliby 19 - proc. podatek. Korzystanie przez nich z tej formy opodatkowania nie przyniosło im większych korzyści, bo nie zarobili więcej niż 37 tys. zł rocznie.
Korzyści miało już 130 przedsiębiorców, których można zaliczyć do drugiej grupy podatkowej. Oznacza to, że zarobili między 37 a 74 tys. zł. Na podatku liniowym znacznie zyskali, bo gdyby nie on, wówczas od różnicy między 74 a 37 zapłaciliby 30 proc. podatku.
Najbardziej zadowolona jest z pewnością grupa 250 przedsiębiorców, którym w normalnych zasadach „groził” 40-proc. podatek od nadwyżki ponad kwotę 74 tys. zł. Łącznie zarobili 68,4 mln zł, czyli 90 proc. wszystkich dochodów podatników liniowych. Średnio każdy z nich wzbogacił się w 2005 r. o – bagatela! – 273,6 tys. zł. Cóż, o takiej pensji wielu z nas może tylko pomarzyć.
(waw)