I love you Doda
„I love you, Doda” - skandowała rozentuzjazmowana publiczność, czekając na pojawienie się artystki. Kiedy już z 40-minutowym spóźnieniem podjechała wozem na syrenie, jej wielbicieli ogarnął istny szał. Błyskały flesze aparatów fotograficznych i w ruch poszły kamery wideo. Balkony okolicznych domów były pełne gapiów. Bardzo dużo osób stało za sceną, aby chociaż zobaczyć ją przez moment, kiedy wychodzi z auta. Jednak ochroniarze pilnie strzegli dostępu do gwiazdy. Szansa na zdobycie autografu pojawiła się dopiero po koncercie. Była jednak nikła, przy takiej liczbie domagających się o niego wielbicieli. „Stoję tutaj od 17.00” - powiedział przed pojawieniem się Dody jeden z małych chłopców tuż za barierką odgradzającą od sceny. „Zazdroszczę pani, że stoi tak blisko sceny” - powiedział naszej reporterce robiącej zdjęcia.
Niezapomniany był również występ Goi, która zaśpiewała najpiękniejsze piosenki o miłości ze swojego repertuaru oraz Zuzanny Szreder, raciborzanki. Nie zabrakło również zespołów: „Siudma w nocy”, „Amen On”, „Karawana” i występu Mirosława Szołtyska z „Wesołym Trio”. Nastąpiła oficjalna prezentacja maskotki Miasta Racibórz - „Raciborka”.
Już dawno w ścisłym centrum miasta, a szczególnie w obrębie Rynku i placu Długosza, nie było tak wielu ludzi. Czynne były przeróżne karuzele, strzelnice, sklepik z pamiątkami zespołu towarzyszącego Dodzie - Virgin - oraz gokarty dla dzieci. Sierpniowa zabawa na wolnym powietrzu z pewnością była udana, tym bardziej że dopisała pogoda.
(e)