Mistrzowie są jak wino
Cieszę się, że to mój syn Szczepan zdobył blokiem ważne punkty w końcówce. Jednak to cała drużyna harowała na tytuł, zwłaszcza w trudnym sezonie, a szczególnie w play-off z Instalem – mówił ucieszony Wiesław Szczygielski po wygranej.
To był rewanż Entera za porażkę sprzed roku. Choć o wyniku końcowym mogła zadecydować jedna piłka, gdy sędziowie przyznali punkt ekipie Szczygielskiego. Polemizujemy z decyzją arbitrów, bo rywal atakował z drugiej linii. Mylna, moim zdaniem interpretacja takiego zagrania skończyła się utratą szans na tie-break – mówił smutny Paweł Król.
Na pocieszenie Lunatykom pozostał tytuł „MVP” finału dla Bartosza Franicy, który może nie grałby w lidze, gdyby poświęcił się tenisowi ziemnemu, którego intensywnie trenował.
Trzeci, podobnie jak w ubiegłym sezonie, był Instal Mag Brzezie, po zwycięstwie 3:2 (16:14 w tie-breaku) nad „Złotnikiem” Chrzanowskim. Zacięty mecz, punkt za punkt, nam dopisało więcej szczęścia. Miejsce na pudle było naszym minimum – powiedział Mariusz Zychma z „Instala”.Gdyby nie sporo własnych błędów może wygralibyśmy. To był dobry sezon, udanie wprowadzili się do drużyny Ratajczyk i Iwańczyk – podsumował Grzegorz Kawalec ze „Złotnika”.
Kolejne miejsca zajęli El-Bis, Walter, CSK i Hammer. Wcześniej rozstrzygnięto kwestię przed i ostatniego miejsca – dla Karol Teamu i Totka. Puchar fair play przyznano El-Bisowi.
Na finałowe mecze ligi w Hali OSiR przyszły tłumy, w porównaniu do innych odbywających się tu imprez. Rodziny, przyjaciele i sympatycy siatkówki żywo dopingowali drużyny, a najgłośniejsi byli kibice Lunatyków, śpiewający refren piosenki Dżemu, skąd nazwę drużyny wzięli koledzy Pawła Króla.
Formuła ligi, mimo upływu już 10 lat i wymiany pokoleniowej (jest wielu zawodników, którzy z powodzeniem mogliby być ojcami swoich rywali), wciąż jest atrakcyjna i powinna być wzorem dla innych dyscyplin. Przyszłość sportów amatorskich jawi się w jasnych barwach, a miastu przybywa kibiców siatkówki.
Przemysław Kosztyła - CSK
Nie jestem w pełni zadowolony z tego sezonu, bo gdyby nie wpadka w meczu z Walterem bylibyśmy wyżej. Tego 0:3 żałuję do dziś. Musimy się wzmocnić siatkarzami, którzy kiedyś grali wyczynowo, bo amatorsko można liczyć tylko na niższe miejsca. Załatwię na przyszły sezon dwóch, może trzech graczy z klubową przeszłością. Potrzebujemy ich, zwłaszcza, że paru kolegów chce odejść od nas.
MAreK Setkowicz - El-Bis
Liczyliśmy na więcej i powinniśmy to osiągnąć, ale rzadko graliśmy najsilniejszym składem. Braków w treningach niektórym kolegom nie udało się nadrobić i odstawali od reszty. Musimy się wzmocnić, poszerzyć kadrę, by tych kłopotów nie mieć w następnym sezonie. Szukamy kogoś z doświadczeniem.
Tomasz Pietrzyk - TOTEK
Wyraźnie brakuje nam takiego gracza jak Emil Pydo, z którym tak świetnie nam poszło dwa sezony temu. Trudno powiedzieć czy trafi nam się jeszcze ktoś taki. Młodzi koledzy, którzy nas wzmocnili w tym sezonie nie sprawdzili się i chyba zmienią barwy. Liga to dla nas bardziej rekreacja niż rywalizacja, a z wynikiem może być tylko lepiej.
(ma.w)