Podrobiony Czech
Zamiast do Neapolu pewien 22-letni podróżny trafił do aresztu deportacyjnego. Podróż do gorącej Italii zakończyła się na przejściu granicznym.
A wszystko przez to, że 22-latek z Mołdowy nie miał prawa przekraczać polskiej granicy z Czechami. Chciał jednak dostać się do pracy we Włoszech. Kupił więc najprawdopodobniej na jednym z polskim bazarów, czeski paszport, usunął autentyczne zdjęcie i wkleił swoje. Zaopatrzył się następnie w bilet do Neapolu i jako rzekomy czeski turysta stawił się wraz z resztą podróżnych do kontroli na przejściu w Cieszynie-Boguszowicach. Tu pogranicznik ze Śląskiego Oddziału w Raciborzu nabrał podejrzeń i zaczął rozmowę z młodzieńcem. Rychło okazało się, że ni w ząb nie zna czeskiego. Dokładna analiza dokumentu potwierdziła fałszerstwo. Obecnie Straż sprawdza jego tożsamość. Czeka go wydalenie z Polski.
(waw)