Rodzinny przekręt
Dwaj bracia – właściciele raciborskiej firmy transportowej zostali zatrzymani w sprawie afery paliwowej. Są podejrzani o wprowadzenie na rynek oleju napędowego, pochodzącego z nielegalnej produkcji.
Mężczyźni zostali zatrzymani 7 marca przez Wydział do Walki z Przestępczością Zorganizowaną Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. To dwaj bracia, 35-letni Krzysztof W. i 36-letni Grzegorz W., właściciele firmy transportowej. „Nielegalnego paliwa potrzebowali przede wszystkim na potrzeby swojej firmy przewozowej. Legalizacji paliwa pochodzącego ze zmieszanych składników bazowych dokonywali poprzez tzw. słupy. Osobom tym płacili 8 groszy od litra paliwa figurującego w fakturze” – brzmi oficjalny komunikat KWP Katowice. Zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im do 8 lat więzienia. Nie wiadomo jak długo zajmowali się tym procederem. Trwa sprawdzanie wystawionych przez nich dokumentów. Sprawa jest rozwojowa. To jedno z największych, jeżeli nie największe śledztwo dotyczące nielegalnej produkcji paliw – powiedział nam kom. Piotr Bieniak, oficer prasowy KWP w Katowicach. Bracia sytuowani są – jak nam powiedziano w KWP – na „średniej półce” w strukturze osób zajmujących się tym nielegalnym procederem.
Oprócz nich, 7 marca, zatrzymano także ojca i syna z Rybnika, którzy w dzierżawionej przez nich stacji paliw i bazie na terenie Opolszczyzny mieszali komponenty z nielegalnego źródła. Fikcyjne, papierowe transakcje poprzez firmy słupy „dorabiały” temu paliwu legalnego z pozoru źródła pochodzenia.
Całej czwórce zabezpieczono majątek o wartości 550 tys. zł. Fałszerstwo faktur umożliwiło wprowadzenie na rynek oleju napędowego o wartości prawie 5 mln zł. Dotychczas w całej sprawie paliwowej na Śląsku zatrzymano już 110 osób, spośród których 63 tymczasowo aresztowano a 24 objęto dozorem policji. Wobec pozostałych zastosowano poręczenia majątkowe na łączną kwotę ponad 1,3 mln zł.
(Adk)