Czytanie z oczu

NR - Czym jest irydologia?

 

RK - Irydologia polega na odczytaniu dolegliwości organizmu z tęczówki oka. To najprostsza a zarazem najmniej uciążliwa dla pacjenta metoda diagostyki. Przy niektórych dolegliwościach można jej zawierzyć całkowicie, nieomylnie wskazuje właściwy teren terapii. Jest jedną z nielicznych technik diagnostycznych, które pozwalają na całościową ocenę stanu zdrowia i dzięki globalnemu spojrzeniu na pacjenta ułatwiają odnalezienie rzeczywistych przyczyn choroby. Irydologia pozwala również na ocenę predyspozycji do zapadania na określone grupy chorób. Jest idealnym narzędziem profilaktyki.

 

NR - Dlaczego choroby ujawniają się w oku?

 

RK - Choroby odzwierciedlają się w tęczówce, ponieważ ma ona połączenia za pośrednictwem nerwów z innymi częściami ciała, a jednocześnie ze względu na swoją złożoną budowę z ogromną czułością reaguje na ich oddziaływania, zmieniając swój wygląd. Badając tęczówkę możemy sobie wyobrazić, że jest ona ekranem, z którego chcemy dowiedzieć się jak najwięcej o zdrowiu jej posiadacza.

 

NR - Jaki jest stosunek medycyny konwencjonalnej do irydologii?

 

RK - Zdania są podzielone. Wśród lekarzy zdarzają się irydolodzy, ale są również przeciwnicy tej metody diagnostyki.

 

NR - Czy daje ona sto procent gwarancji na właściwą diagnozę?

 

RK - Żadna metoda nie jest stuprocentowa. Tylko ludzie, którzy nic nie robią nie popełniają błędów. Zawsze zalecam, aby moją diagnozę potwierdzić innymi drogami, np. badaniami lekarskimi, laboratoryjnymi. Nigdy nie zniechęcam do wizyty u lekarza. Lekarze są ludziom potrzebującym pomocy bardzo potrzebni - ich obowiązkiem jest pomóc im.

 

NR - Z jakimi schorzeniami zgłaszają się najczęściej raciborzanie?

 

RK - Dużo jest osób chorych na cukrzycę, z chorobami stawów, mnóstwo jest alergików, ale najwięcej osób zgłasza się z chorobami przemiany materii, ze schorzeniami wątroby, układu trawiennego, nerek i pęcherzyka żółciowego (odkładającym się w tych narządach kamieniem). To wynika z fatalnych nawyków żywieniowych i złej jakości wody, którą raciborzanie wypijają.

 

NR - Co radzi Pan osobom, które szukają u Pana pomocy?

 

RK - Zawsze powtarzam - lepiej zapobiegać niż leczyć. Już po 20 roku życia trzeba uważać, aby nie dopuścić do choroby. Tymczasem ludzie tak bezmyślnie i beztrosko niszczą sobie zdrowie i bardzo późno podejmują jakiekolwiek działania, aby zadbać o siebie. Działają „na przeczekanie". Warto zwracać uwagę na to co się je i pije. Wszystko co wprowadzamy z pokarmem do organizmu zostaje wchłonięte do krwi i stanowi lekarstwo lub truciznę. Trzeba starać się żyć świadomie, kupować świadomie produkty żywnościowe, nie dawać się nabierać na reklamy, które proponują żywność o znikomej wartości odżywczej. Zachęcam do zażywania suplementów - witamin, mikroelementów.

 

NR - Jak pan sądzi, dlaczego tak wielu ludzi szuka pomocy u Pana?

 

RK - Ludzie przychodzą, bo nie są u mnie numerem statystycznym choroby. Spoglądam na nich kompleksowo. Nie leczę objawowo, ale staram się znaleźć przyczynę i zachęcić pacjenta do jej wyeliminowania. Dążę do podniesienia na tyle sił odpornościowych organizmu, aby mógł sam zwalczyć chorobę.

 

Rozmawiała Ewa Halewska