List do redakcji
To nie jest zupełnie tak jak napisali Państwo w artykule dotyczącym tego prezesa Mazurka (sprawa Spółdzielni Mieszkaniowej „Orłowiec” – red.).
Moja matka także miała zaplombowane kaloryfery i stąd orientuję się w całej tej sprawie. Więc kilka słów w ramach sprostowania. Po pierwsze nieprawdą jest, że wszystkie osoby stać na płacenie czynszu, gdyż niektórzy są w tak ciężkiej sytuacji materialnej, iż po prostu nie stać ich na zapłacenie czynszu. Bo jeśli mają do wyboru czynsz czy obiad, z wiadomych względów wybierają to drugie. Po drugie nie prawdą jest, że w mieszkaniach odciętych od ogrzewania była temp. +15 stopni. A protokoły, które zostały policji i prokuraturze przedstawione, jak wynika z Państwa artykułu, przez p. Mazurka zostały sporządzone na jego polecenie przez p. Kowola, wtedy kiedy ludzie mieli już pościągane plomby i puszczone ogrzewanie. Wtedy też pojawił się i u nas w Rybniku-Niewiadomiu p. Kowol ze spółdzielni i wręcz zażądał, aby podpisać mu protokół, na którym widniała dodatnia temperatura; zaś data, która widniała na protokole była datą wsteczną. I jak zagroziłem p. Kowolowi, że wezwę policję i poinformuję ją o tym, że wymusza się na ludziach podpisy pod lipnymi protokołami, to on opuścił nasze mieszkanie! Temperatura prawdziwa jaka panowała w naszym mieszkaniu pokazana jest na zdjęciach w takich gazetach jak „Fakt” czy „Super Express” i wahała się w okolicach 0 stopni, zaś w nocy spadała pewnie poniżej zera. Nie dziwi mnie też to, że prezes Mazurek próbuje w tej chwili utrzymać swój dobry wizerunek i stołek, na którym siedzi. Dziwi mnie także fakt z Państwa artykułu, że rada spółdzielni, wraz z prezesem nie wiedziała o tym, że nadchodzą tak wielkie mrozy. Wiadomość ta była przekazywana i nagłaśniana przez wszystkie media, o tym że nadchodzą mrozy z temp. spadającą w nocy do -30 stopni.Co się dotyczy tego, że prezes podpisywał ugody z dłużnikami, jest to informacja wyssana z palca prezesa Mazurka, bo kiedy zaraz na drugi dzień pojechała do niego moja matka i chciała takową ugodę zawrzeć, to w ogóle nie było mowy, gdyż prezes żądał spłaty zadłużenia od razu kwotą 4 000 zł. Dziwią mnie wypowiedzi pana, który jest przewodniczącym rady mieszkańców osiedla Orłowiec, bo on zamiast bronić mieszkańców, to broni prezesa Mazurka. Boi się chyba, aby mu nie podpaść! A jedyną firmą, która mogłaby zadecydować o zakręceniu ogrzewania moim zdaniem powinna być Energociepłownia z Jastrzębia Zdroju, która dostarcza nam ciepło. Tak jak np. w przypadku niepłacenia za prąd. O tym, że jest on odłączany decyduje zakład energetyki, a nie pojedynczy elektryk, który jest w energetyce zatrudniony. Zaś co się jeszcze dotyczy tego pana z Warszawy, który popiera prezesa Mazurka, to ja się nie dziwię, bo swój swojego broni. A po drugie niech ten prezes zauważy, że 1,5 roku temu nie było takich mrozów jak teraz.
Sylwester Olszewski