Jeden do jednego - Dobrze mi tutaj
24-letni Grzegorz Kosiba przewodzi (z A. Jeleniem z „Jedłownika”) tabeli najlepszych strzelców klasy „A” Podokręgu Racibórz.
NR: Często strzela Pan tyle goli w rundzie?
GK: 17 razy trafiłem po raz pierwszy, ale to nie koniec. Wiosną chcę ten wynik jeszcze poprawić. Myślę, że bramek byłoby więcej, ale pauzowałem 2 mecze za kartki.
„Start” Pietrowice Wielkie nie jest Pana pierwszym klubem?
GK: Wcześniej grałem w trzecioligowym Jastrzębiu. Występowałem tam na pozycji pomocnika. W Pietrowicach gram w ataku. Najlepiej współpracuje mi się na boisku z moim bratem Jackiem Kosibą i Przemysławem Kołodziejem, który też zdobył dużo goli jesienią.
Czym zajmuje się Pan kiedy nie gra w piłkę?
GK: Jestem kierowcą w firmie stolarskiej pracującej dla „Omanu”. Mam dwoje małych synków. Jak podrosną, to spróbuję ich „zarazić” moją miłością do futbolu.
Bramkostrzelny napastnik może zainteresować klub z wyższej klasy rozgrywkowej. Skusiłby się Pan?
GK: Dobrze mi w Pietrowicach. Do klubu z okręgówki na pewno bym nie przeszedł. Może gdyby pojawiła się ciekawa - przede wszystkim finansowo - oferta z trzecioligowego zespołu, to bym się poważnie zastanowił.
Pewnie ma Pan jakiś wzór piłkarski?
GK: Faktycznie jest taki zawodnik. Już chyba nie gra, ale był słynny przed laty. To Davor Suker, chorwacki piłkarz, uczestnik MŚ i gracz wielu słynnych klubów.
Rozmawiał Mariusz Weidner