Wygrajmy wiedzą
Od października Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa uruchamia nowy kierunek - automatykę i robotykę. Jeśli potwierdzą się prognozy dotyczące kierunków rozwoju polskiej gospodarki, jego absolwenci nie będą musieli martwić się o pracę. Dostępność specjalistycznej kadry da szansę rozwoju w naszym mieście nowoczesnych gałęzi przemysłu.
Kształcenie kadr inżynierskich i to w bardzo nowoczesnym sektorze wpłynie kolejny raz na zmianę wizerunku raciborskiej uczelni. To jedyna samodzielna tego typu placówka w zachodniej ścianie województwa śląskiego (Rybnik np. ma tylko ośrodki zamiejscowe), w której studiuje już około 3,5 tys. studentów na 7 kierunkach w 20 specjalnościach. Dotąd PWSZ kojarzona była tylko z kształceniem kadr nauczycielskich. Z czasem doszły grafika użytkowa, matematyka, socjologia i szeroka gama języków obcych. Teraz zrobiono pierwszy poważny krok w kierunku kształcenia technicznego.
Nowy kierunek, jak powiedział nam prorektor Jerzy Pośpiech, wpisuje się w ustalone na szczeblu ministerialnym priorytety edukacji w Polsce, mające przygotować nasz kraj do wdrażania w przemyśle nowoczesnych technologii. Automatyka i robotyka, choć niełatwe w studiowaniu, dają jednak wykształcenie, z którym bez problemu można dziś znaleźć zatrudnienie. Raciborzanie nie będą musieli pokrywać niemałych kosztów nauki w dużych ośrodkach akademickich. Prestiżowy dyplom zdobędą w rodzinnym mieście. Na początek indeksy otrzyma po 60 osób na studiach dziennych i wieczorowych, w specjalnościach automatyka przemysłowa i sterowniki cyfrowe. Nabór ma się rozpocząć wiosną.
Pomocną dłoń do uczelni wysunęło Starostwo oraz wywodzący się z Raciborza prof. Jan Kosmol z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, jeden z najbardziej znanych naukowców w dziedzinie robotyki i automatyki. Dzięki niemu udało się skompletować kadrę. Studenci nowego kierunku, jak zapewnia starosta Jerzy Wziontek, będą mogli skorzystać z nieźle wyposażonych pracowni Zespołu Szkół Mechanicznych oraz Centrum Kształcenia Ustawicznego na Ostrogu. Powiat zapowiada, że nie będzie szczędził środków na dodatkowe urządzenia dla obu placówek.
Uczelnia prowadzi obecnie negocjacje w sprawie zabezpieczenia bazy dla swoich studentów, nie tylko na nowym kierunku. Najprawdopodobniej przejmie byłą szkołę Rafako oraz jedną z sąsiednich hal produkcyjnych, gdzie ma powstać hala sportowa. Trwają także starania o trzeci obiekt. Prorektor J. Pośpiech nie zdradza na razie szczegółów przedsięwzięcia. Wiadomo jednakże, co władze PWSZ ujawniły podczas tegorocznej inauguracji roku akademickiego, że kosztem około 10 mln zł główny kompleks przy ul. Słowackiego zyska kolejne piętro dydaktyczne.
G. Wawoczny
KOMENTARZ
Kilka miesięcy temu Polska Agencja Inwestycji Zagranicznych opracowała obszerne zaproszenie dla inwestorów zagranicznych pt. „Why Poland?” (Dlaczego Polska?). Najważniejszym argumentem mającym przekonać zagraniczny kapitał do Polski jest według autorów to, że Polska jest jednym z najmłodszych państw Europy (połowa populacji nie przekracza 35 roku życia), a nasz kraj znajduje się również na drugim miejscu w Europie pod względem liczby studentów. Dzięki temu Polacy tworzą jedną z najlepiej wykształconych społeczności w Europie. Cóż, z bólem przyznać trzeba, że Racibórz ma niewiele przekonujących atutów inwestycyjnych, a tych, które ma, nikt dotąd skutecznie nie wypromował na zewnątrz. Wszelkie badania i analizy pokazują, że bez wątpienia nowoczesna uczelnia takim atutem jest! Jej działanie utożsamia się nie tylko z zapleczem wykształconych kadr, ale także z nowoczesnością, zamożnością optymizmem, otwartością na zmiany mieszkańców, a pośrednio i władz. Nie wspominam o rzeczy oczywistej: 3,5 tysiąca obecnych studentów PWSZ tworzy wiele miejsc pracy w handlu, gastronomii, a także zasila kieszenie znacznej liczby raciborzan wynajmujących studentom mieszkania. Na dodatek, odwołując się nieco żartobliwie do naszych „małych kompleksów”, możemy podkreślić, że nawet Rybnik nie ma własnej uczelni, a jedynie filie. Dołóżmy wszelkich starań, aby tego wielkiego, ale wciąż jeszcze w znacznej mierze „potencjalnego” kapitału nie zmarnować.
Arkadiusz Gruchot