Marzenia o domu
W Pietrowicach Wielkich otwarty został Rodzinny Dom Opieki Społecznej „Promyk”. Uroczystość odbyła się 6 stycznia. Jest to prywatna, komercyjna placówka, zajmująca się osobami starszymi.
Właścicielką Promyka jest Bożena Słonecka. Wcześniej prowadziła podobny ośrodek na terenie województwa opolskiego. W Pietrowicach Wielkich na swoją działalność wydzierżawiła z gminy część budynku tamtejszego przedszkola. Mieszka w nim już osiem osób, którymi wcześniej się opiekowała. Od 15 lat marzyłam o prowadzeniu takiego domu. Wcześniej nie mogłam sobie na to pozwolić. Długo pracowałam w szpitalu, gdzie zajmowałam się starszymi osobami. Chciałabym im zapewnić jak najlepsze warunki – zapewnia B. Słonecka. W planach ma stworzenie zaplecza rehabilitacyjnego oraz powiększenie ośrodka o kolejny oddział. „Promyk” będzie otwarty też dla mieszkańców gminy w ramach dziennego pobytu. Będą tu mogli spędzić czas czy poddać się zabiegom rehabilitacyjnym.
Szefowa ośrodka przyznaje, że rozpoczęcie tego typu działalności gospodarczej nie było łatwe. Najpierw trzeba było załatwić wszelkie formalności a potem zdobyć pieniądze na otwarcie placówki. W tym celu zaciągnęła pożyczki. Jestem optymistką, mam nadzieję, że sobie poradzę. Muszę żyć z 200 lat, bo tyle mam do zrealizowania jeszcze pomysłów – żartuje.
To pewien eksperyment, ale myślę, że z korzyścią dla mieszkańców naszej gminy. Jest u nas coraz więcej osób starszych, samotnych, którymi nie ma się kto zaopiekować, ponieważ rodzina wyjechała na Zachód. Chcemy stworzyć im godziwe warunki woli zamieszkania – zapewnia wójt Andrzej Wawrzynek.
Z takiego sąsiedztwa zadowolona jest Maria Świąder, dyrektorka przedszkola, mieszczącego się nad ośrodkiem. Ma to swój aspekt wychowawczy. Dzieci będą uczyć się szacunku do starszych osób, opieki nad nimi. Już ćwiczą wierszyki i piosenki z okazji Dnia Babci, przygotowują laurki i prezenty – mówi dyrektor przedszkola.
Pensjonariusze „Promyka” pomału przyzwyczajają się do nowego lokum. Teresa Pol, Krystyna Kurzak i Elżbieta Wyleda zaprzyjaźniły się w poprzednim ośrodku, prowadzonym przez panią Bożenę. Dobrze się ze sobą czujemy. Troszczymy się o siebie. To nasza pociecha – twierdzą mieszkanki ośrodka.
Miesięczny koszt utrzymania pensjonariusza w „Promyku” to 1700 zł od osoby. Jak przyznaje właścielka, do kwoty tej dokładają się dzieci jej podopiecznych oraz ośrodki pomocy społecznej z gmin, z których pochodzą.
(Adk)