Bez mandatów
W Radzie Miasta Racibórz wakują dwa mandaty. Na mocy orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego, w minionym tygodniu utracili je Henryk Mainusz i Stanisław Mika – obaj z rządzącej koalicji Ruch Samorządowy „Racibórz 2000” oraz Towarzystwo Miłośników Ziemi Raciborskiej.
Powodem utraty mandatów było naruszenie przepisów antykorupcyjnych. Na ich mocy, radni nie mogą łączyć mandatu z zarządzaniem działalnością gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy, a tak właśnie, zdaniem NSA, postąpiła dwójka radnych zasiadających w zarządach klubów sportowych „Unia”, które korzystają z majątku miasta. Zauważył to wojewoda śląski, który pozbawił ich mandatów na mocy zarządzenia zastępczego. Oprotestowała to Rada Miasta, kierując najpierw sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który podzielił racje wojewody, a potem do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który ostatecznie prawomocnie uznał zarządzenie zastępcze za wydane zgodnie z prawem. Na wakujące miejsca mogą wstąpić Krystian Niewrzoł (TMZR) i Marek Labus (RS „Racibórz 2000”).
Pełniłem tę funkcję społecznie, poszedłem tam pomagać, nierzadko dokładając z własnych pieniędzy. Kiedy godziłem się na funkcję członka zarządu sprawdzałem w prawniczych periodykach, czy nie będzie to kolidować z byciem radnym. Nie znalazłem wtedy przeszkód. Przychodzi mi na myśl refleksja, że system prawny w Polsce utrudnia bezinteresowne pomaganie innym – stwierdził S. Mika.
Podobna sprawa miała już miejsce w minionym roku w Jastrzębiu Zdroju. Tam prezydent wystosował do radnego Tadeusza Sławika, który stracił mandat na mocy orzeczenia NSA, przedsądowe wezwanie do zwrotu diet pobranych od kwietnia 2003 r. (do tego czasu radni mieli obowiązek zdecydować, czy chcą sprawować mandat, czy też nadal prowadzić działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy). Radny odmówił. Czy podobnie postąpi prezydent Raciborza Jan Osuchowski? Obaj radni byli szefami komisji (S. Mika budżetowej, H. Mainusz gospodarki). Wypłacono im od kwietnia 2003 r. około 80 tys. zł diet. Będę rozmawiał w tej sprawie ze skarbnikiem miasta i radcą prawnym. Na razie nie chcę zajmować stanowiska – dodaje prezydent.
(waw)