Nie tylko o jedzeniu
„Filozofia jedzenia Salvadora Dali” - pod takim hasłem 15 stycznia w Raciborskim Centrum Kultury odbyło się interdyscyplinarne spotkanie, zorganizowane przez Raciborskie Stowarzyszenie Kulturalne „ASK”.
Impreza stanowiła kontynuację rozpoczętych w zeszłym roku obchodów setnej rocznicy urodzin artysty. Rozgrywała się w niemal każdym pomieszczeniu RCK przy aktywnym udziale ponad setki widzów, którzy mniej lub bardziej świadomie dali się wciągnąć w grę przygotowaną przez organizatorów. Inspiracją tego przedsięwzięcia było życie i twórczość Salvadora Dali, najbardziej kontrowersyjnego wśród surrealistów, dla jednych obrazoburczego dziwaka, dla innych - geniusza. Wszystko to działo się w klimacie z pogranicza jawy i snu nawiązującego do świata postrzeganego i kreowanego przez Dalego.
Na widzów od samego początku czekały niespodzianki. Gdy otwarto drzwi sali widowiskowej publiczność została zaprowadzona na scenę. Tam, za opuszczoną kurtyną przedstawiona została etiuda teatralna, inspirowana obrazem „Marzenie senne”, połączona z projekcją fragmentu filmu Dalego „Pies Andaluzyjski”, zrealizowanego wspólnie z Louisem Bunuelem i autobiografii „Moje sekretne życie”. Kolejnymi etapami wędrówki po świecie fantastycznych wizji były m.in. garderoby, w których publiczność, podzielona na dziesięć kilkunastoosobowych grup zastawała odrealnione sceny: postać prostytutki, wieszającej na sznurku liście kapusty, niczym pranie, chłopaka, krojącego nożem kostkę mydła, czy prawie nagą dziewczynę, smarującą ciało oliwką. Porozstawiane były też instalacje, oparte na charakterystycznych motywach twórczości Dalego, takich jak zegary czy szuflady. Zwiedzających prześladowała dziewczyna z bagietką-kapeluszem na głowie, powtarzająca w kółko zdanie w języku hiszpańskim. Wszystko odbywało się w mroku, rozświetlanym jedynie blaskiem świec, co potęgowało wrażenie niesamowitości.
Wreszcie widzowie zostali zaprowadzeni do sali kameralnej, gdzie odbyła się kolejna część spotkania. Tym razem była to dyskusja na temat tytułowej filozofii jedzenia, prowadzona przez Mateusza Iwulskiego, pomysłodawcę imprezy. W rolę ekspertów wcielili się dr Dariusz Chojecki, wykładowca PWSZ, Kazimierz Frączek, malarz oraz Leszek Szczasny, politolog i filozof. Z ich strony zaczęły padać kontrowersyjne, podobnie jak osoba artysty, stwierdzenia, nawet takie, że ta rozmowa w ogóle była bez sensu. Włączyła się w nią też publiczność. Okazało się, że była to jedna z wielu tego wieczora artystycznych prowokacji, przygotowanych przez organizatorów. Przez cały czas wszyscy, obecni na sali, częstowani byli różnego rodzaju kulinarnymi specjałami, od pączków, przez pizzę, po tradycyjne hiszpańskie i katalońskie potrawy, a nawet owoce morza. Odbyła się też prezentacja strojów Beaty Jaremek, inspirowanych twórczością artysty oraz eksperymentalny seans medytacji z mandarynką, pomysłu Klaudyny Malinowskiej, autorki również większości etiud teatralnych. W imprezie występowali członkowie teatrów „Tetraedr” i „Tartak”. W jej przygotowaniach uczestniczyli wszyscy członkowie „ASK”.Dali był łamiącym stereotypy geniuszem. Jego osoba i sztuka są dla nas źródłem inspiracji. Choć w jego twórczości jedzenie jest bardzo ważnym elementem, to sam temat dyskusji był pretekstem do poruszenia także innych kwestii np: społecznych czy kulturalnych - powiedział Piotr Dominiak, prezes „ASK”. W maju stowarzyszenie planuje zorganizować kolejną, zaskakującą imprezę, związaną z Salvadorem Dalim. W przyszłości zamierza realizować projekty inspirowane także innymi, równie kontrowersyjnymi i ciekawymi twórcami. (Adk)