Opozycja chce oszczędzać
Opozycyjne kluby radnych w mieście i powiecie domagają się redukcji samorządowych etatów. Ci, którzy nie są przy władzy zawsze chcą oszczędzać - komentują rządzące frakcje.
Kluby Forum Samorządowego i SLD domagają się w powiecie likwidacji funkcji etatowego członka zarządu, którą dziś pełni Jerzy Wziontek. Zastrzegają, że nie chodzi im o dymisjonowanie konkretnego człowieka, lecz oszczędności na etacie, który jest dziś zbędny. Argumentują to tym, że etatowy członek, będący praktycznie drugim wicestarostą, zajmuje się sprawami oświaty i lecznictwa, a to właśnie tu zaszły największe zmiany, które sprawiły, iż ma on teraz mniej do roboty jak poprzednio. Zarząd województwa śląskiego przejął od powiatu ośrodek dla głuchych i Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Kuźni Raciborskiej, spadła liczba mieszkańców Raciborszczyzny, a szpital odzyskał rentowność. Zarzucono jednocześnie, że Jerzy Wziontek „nie zapobiegł sytuacji patologicznej zaistniałej w II Liceum Ogólnokształcącym, pomimo faktu posiadania rzetelnej diagnozy”. „Dalsze zatrudnianie na etacie członka zarządu powiatu okazało się zbędne” - utrzymywali podczas sesji radni Forum i SLD. Mówili też o sprawie zatrudnienia w Centrum Kształcenia Ustawicznego kierownika referatu oświaty Janusza Czekajły. To niedopuszczalne, by osoba mająca nadzorować powiatową placówkę znajdywała w niej zatrudnienie po to tylko, by nie stracić uprawnień emerytalnych - grzmiał radny Oswald Krupa. Przypomniał, że Jerzy Wziontek tolerował ten niezgodny z prawem stan.
Osoby etatowego członka zarządu jak i samej funkcji bronili starosta i radni z klubu „Razem dla ziemi raciborskiej”. Mam pełny szacunek dla pracy p. Wziontka. Jej efekty są namacalne i niezaprzeczalne - mówił starosta Henryk Siedlaczek dodając, że nadal potrzebuje u boku członka zarządu zatrudnionego na stałe, na co powiat wykłada rocznie około 80 tys. zł. Radna Małgorzata Burek, wiceprzewodniczący Rady Powiatu, dodała, iż pojawiają się nowe zadania, m.in. prowadzenie pogotowia opiekuńczego i rozwinięcie współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Przed głosowaniem złożonego przez opozycję projektu odpowiedniej uchwały radny Franciszek Waniek wnioskował, by było ono tajne. Wniosek odrzucono, tak samo zresztą jak projekt. Przeciwko była większość radnych „Razem dla ziemi raciborskiej”, w tym sam Jerzy Wziontek.
Jeden wystarczy
„Wydaje się, że jedna osoba w zupełności wystarcza jako pomoc w pracy i w razie konieczności ewentualnego zastępstwa Przewodniczącego Rady Miasta” - czytamy w projekcie uchwały przedłożonej przez klub „Ruch Obywatelski Raciborzan” będący w mieście opozycją wobec Ruchu Samorządowego „Racibórz 2000” oraz Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. Z jej treści wynikało, że prezydent ma przygotować odpowiednie zmiany w statucie miasta, które ograniczyłyby prezydium Rady do dwóch osób.
Obecnie w gremium tym zasiadają przewodniczący Tadeusz Wojnar z RS-u, który nie pobiera diety w związku z nieprzedłożeniem oświadczenia majątkowego oraz Maria Wiecha i Zbigniew Ciszek, obaj z TMZR-u. Oboje pobierają diety. Miesięcznie blisko 1500 zł.
Dociekanie, kto ewentualnie straciłby fotel nie ma sensu, bo propozycja opozycji nie przeszła. Zdecydowanie przeciwna jest rządząca w Radzie większość, której zdaniem dwóch wiceprzewodniczących jest potrzebnych.
(waw)