Polskie racje są niepodważalne
„Polskie racje prawne są niepodważalne. Polacy nie mają żadnych powodów do obaw” - przekonywał w minionym tygodniu w Raciborzu minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz. Przez dwie godziny, w auli I LO, dyskutował z młodzieżą i zaproszonymi gośćmi o stosunkach polsko-niemieckich.
Minister przyjechał do Raciborza, 7 października, na zaproszenie posła Andrzeja Markowiaka. Tego dnia spotkał się również z intelektualistami i studentami na Uniwersytecie Wrocławskim. Tematem dyskusji był aktualny, w związku z oświadczeniami Powiernictwa Pruskiego, problem stosunków polsko- niemieckich.Szef polskiej dyplomacji podkreślił wagę dobrych w ostatnich latach kontaktów obu krajów, zasługi Niemiec w wprowadzeniu Polski do Unii Europejskiej i znaczenia tego kraju jako partnera handlowego. W nawiązaniu do ostatnich wydarzeń, Cimoszewicz stwierdził: jeśli Europa chce doprowadzić do prawdziwej jedności, to w pierwszej kolejności muszą to zrobić Polacy i Niemcy. Jego zdaniem, oceny o radykalnym pogorszeniu stosunków są mocno przesadzone. Przyznał jednak, że oba kraje zrobiły ostatnio za mało na rzecz pojednania, a naszym sąsiadom i przyjaciołom zabrakło wyobraźni, że polska wrażliwość może być inna. Słynną już uchwałę Sejmu uznał za słuszną jako protest, ale błędną w części wyrażającej żądania wypłacenia reparacji.
Sporo miejsca w swojej wypowiedzi minister, doktor prawa międzynarodowego, poświęcił prawnym aspektom problemu. Reparacje Niemiec na rzecz Polski, czego chcą posłowie w swojej uchwale, uznał za niemożliwe na gruncie prawa międzynarodowego, tak samo jak bezzasadne roszczenia Powiernictwa Pruskiego w stosunku do państwa polskiego. Ten problem został już rozwiązany kilkadziesiąt lat temu - skwitował. Podkreślał, że działania Powiernictwa mają być skierowane przeciwko rządowi. Obywatele nie mają się więc czego bać - zapewnił.
Przyznał, że inny aspekt prawny mają działania emigrantów do Niemiec z lat 70. i 80. W wielu przypadkach, w tym w Raciborzu, wskutek zaniedbań polskich urzędów w księgach wieczystych nie ujawniono własności skarbu państwa. Dawni właściciele, obecnie obywatele Niemiec, roszczą sobie prawo do tych nieruchomości. Dotkniętym tymi działaniami Polakom obiecał pomoc prawną ze strony polskiej administracji. Podczas konferencji prasowej po spotkaniu nie wyjaśnił jednak jak zostanie zorganizowany system tej pomocy.
G. Wawoczny