Fałszywki na wokandzie
Do sądu trafiła sprawa czterech Ukrainek podróżujących przez granice na podstawie cudzych paszportów. Przestępstwo ujawniła śląska Straż Graniczna z Raciborza.
W ciągu dwóch dni minionego tygodnia funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu zatrzymali w przejściu granicznym Cieszyn Boguszowice cztery Ukrainki, które próbowały wyjechać do Włoch na podstawie polskich paszportów. Najpierw dwie kobiety w wieku 47 i 54 lat podjechały taksówką na przejście graniczne i do kontroli przedstawiły polskie paszporty 44- i 46-letnich mieszkanek województwa śląskiego. Funkcjonariusz zwrócił uwagę na zdjęcia. Nosiły one ślady zewnętrznej ingerencji. Po szczegółowej kontroli okazało się, że zostały wymienione - relacjonuje kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy ŚOSG.Następnego dnia w tym samym przejściu granicznym zgłosiły się dwie kobiety posługujące się polskimi paszportami 58- i 37-letnich mieszkanek województwa warmińsko-mazurskiego. Jechały rejsowym autobusem Suwałki-Neapol. Po przeanalizowaniu dokumentów, polscy pogranicznicy zwrócili uwagę na różnice w wyglądzie pomiędzy kobietami w rzeczywistości a na zdjęciach w paszportach. Po szczegółowej kontroli okazało się, że są to obywatelki Ukrainy w wieku 39 i 44 lat. Swoje oryginalne paszporty miały schowane w bagażu.
W obu przypadkach kobiety do Polski przyjechały legalnie na podstawie polskich wiz oraz własnych paszportów. W Polsce zamieniły dokumenty na takie, które pozwalały im bez wiz przebywać w państwach Unii Europejskiej.
Po zapoznaniu się z materiałami śledztwa Prokurator Rejonowy w Cieszynie wystąpił za zgodą cudzoziemek do sądu o wymierzenie kary pozbawienia wolności na okres 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata. W związku z naruszeniem przepisów ustawy o cudzoziemcach wojewoda śląski wydał decyzje o wydaleniu cudzoziemek pod konwojem.
(opr. w)