Szlaban na razie zostanie
Jesteśmy ponad trzy miesiące w Unii Europejskiej, a niektóre przejścia graniczne nadal są dostępne tylko dla mieszkańców pogranicza. Czy to się zmieni? Nie mamy nic przeciwko temu, ale umowa międzynarodowa w tym względzie nadal obowiązuje - twierdzą w Straży Granicznej.
Sprawa dotyczy przejść małego ruchu granicznego, tak zwanych MRG, które mogą w godzinach otwarcia, zazwyczaj od 6.00 do 22.00, przekraczać pieszo lub rowerem po okazaniu dowodu jedynie mieszkańcy pasa małego ruchu granicznego lub osoby tymczasowo tu zameldowane. Z tego dobrodziejstwa mogą korzystać osoby zameldowane w powiecie raciborskim, ale na przykład ich goście z Katowic, Wrocławia czy Warszawy muszą już jechać tylko na przejścia w Chałupkach i Pietraszynie oraz Owsiszczach. Czy nie byłoby lepiej, gdyby MRG stały się ogólnodostępne? - pytamy rzecznika Śląskiej Straży Granicznej, kpt. Grzegorz Klejnowskiego. Nie mamy nic przeciwko temu, ale wymaga to zmiany umów międzynarodowych. Na takie zliberalizowanie ruchu muszą się zgodzić zarówno Czesi jak i Polacy. Są już prowadzone rozmowy na ten temat - twierdzi nasz rozmówca.
Dla Raciborszczyzny byłby to spory atut w rozwijaniu turystyki i rekreacji. Wzdłuż granicy znajduje się szereg przejść usytuowanych w malowniczych terenach. Dobrze byłoby przez którekolwiek z nich wpaść na piwko do Czech ze znajomym z głębi Polski.
(w)