Na pchlim targu
Podczas wakacji odwiedzamy rodziny i bliskich, nieraz babcie i dziadków trzymających na strychach czy w domowych zakamarkach różnorakie skarby przeszłości. Zobaczmy więc, co ostatnio pojawiało się na internetowych aukcjach kolekcjonerskich, gdzie trafiają znajdywane po kątach starocie.
Na polskiej aukcji allegro wystawiono ostatnio z ceną wywoławczą 60 zł piękne, duże zdjęcie na kartoniku (12 na 17,5 cm) z napisem „Neue Ansicht von Ratibor Oberwallstrasse nr 11 1897”. Sygnatura w rogu fotografii brzmiała „PH. Platz Ratibor 1897”. Przedstawiało ono kamienicę przy obecnej ulicy Drzymały (przed wojną Górnych Wałów). Do 1945 r. była to gęsto zabudowana arteria, uwieczniona na wielu pocztówkach z XIX i XX w. I to właśnie wśród wielu kartek, fotografia z kamienicą nr 11 (znajdowała się niedaleko wylotu z ul. Sejmową i sąsiadowała z istniejącym do dziś budynkiem przy winiarni, należącym przed wojną do Przyszkowskich, właścicieli tego przybytku boskiego napoju), przebudowaną zapewne w 1897 r., jest unikalnym egzemplarzem kolekcjonerskim dla zbieraczy śląskiej fotografii rzemieślniczej. Tematem dla dawnych fotografów (w Raciborzu najsłynniejszy było atelier Axmanna przy pl. Dominikańskim) byli zazwyczaj ludzie. Dzięki temu do dziś zachowało się wiele wspaniałych zdjęć dawnych mieszczan i mieszkańców podraciborskich wsi, którzy do fotografa jeździli tylko w ważnych życiowych momentach: chrzciny, roczek, komunia święta, ukończenie szkoły, przepustka z wojska czy ślub. Wystawcy z Myszkowa nie udało się jednak znaleźć nabywcy fotografii za tą cenę.Ciekawym eksponatem był oryginalny zegar stojący dębowy z okresu międzywojennego, wystawiony przez pewnego antykwariusza z Sarnowa. Cena wywoławcza 2,5 tys. zł. Egzemplarz był sprawny technicznie, wybijający godziny i półgodziny, dwutonowy, na 5 strun, o wymiarach: wysokość 196 cm, szer. 50 cm, mechanizm sygnowany „DUFA”, oryginalna naklejka na „plecach” z numerem fabrycznym i typem werku. Na wewnętrznej stronie drzwi zegara był również metalowy identyfikator z nazwą producenta - Franz Weirach Uhren, Gold & Silberwaren Ratibor Neuestrasse gegrunded 1889.
Tego typu eksponaty raciborskich producentów zdarzają się na aukcjach dość rzadko. Ten, mimo informacji sprzedawcy o dużym zainteresowaniu w jego antykwariacie, nie znalazł nabywcy. Najprawdopodobniej cena wywoławcza była zbyt wygórowana. Zegar ponadto wymagał konserwacji, a to wydatek rzędu kilkuset złotych. Najprawdopodobniej brakowało mu również oryginalnych szyb.
Miłośników sztuki mogła zainteresować akwarela Ireny Nowakowskiej-Acedańskiej, urodzonej w 1906 r., a zmarłej w 1983 r. malarki, której prace posiadają Muzea Narodowe w Krakowie i Warszawie oraz Muzea Okręgowe w Tarnowie i Raciborzu. W 1961 r. artystka była w Raciborzu. Wtedy namalowała Kolumnę Maryjną z widokiem na południowo-zachodnie naroże Rynku. Jej dzieło o wymiarach 30 na 42 cm wyceniono na 500 zł. Wystawcą był wspomniany wyżej antykwariusz z Sarnowa.
Ładną i niedrogą kuchenną ozdobą będzie z pewnością dla nabywcy stary, sygnowany pojemnik na kawę, wyprodukowany w Raciborzu około 1890 r. (wysokość 16 cm, średnica około 12 cm). Jest to piękny porcelit w odcieniu kremowym, z dekoracją kwiatową w kształcie różyczki. Stan egzemplarza był bardzo dobry, nie licząc włosowatej rysy na spodzie, charakterystycznej jednak dla tego typu wyrobów. Cena wywoławcza 45 zł.
Ciekawą rzecz wystawiono również na niemieckiej aukcji internetowej e-bay. Przy cenie wywoławczej 9,99 euro wystawiono oryginalne zdjęcie drugiej kompanii wojska niemieckiego, które stacjonowało w Raciborzu. W latach 1938-39, w koszarach przy obecnej ul. Dąbrowskiego, stacjonował batalion wojsk przeciwpancernych, który 1 września 1939 r. wyruszył pod dowództwem majora Assmanna na wojnę przeciw Polsce.
Być może podczas wakacyjnych wędrówek uda się komuś trafić na równie ciekawe eksponaty.
G. Wawoczny