Pieski są milutkie, jeże kłują
Przedszkole w Krzyżanowicach jest największą tego typu placówką na terenie gminy. Chodziło do niego w zakończonym właśnie roku szkolnym 26 dzieci w grupie starszej oraz 21 w grupie młodszej - dodatkowo jeszcze 8 dzieci uczyło się w oddziale zamiejscowym w Roszkowie. Placówką kieruje dyrektor Maria Rybarz. Dziećmi zajmują się natomiast wychowawczynie Gabriela Fulneczek oraz Jolanta Siegmund, a w Roszkowie Maria Pajkert. Dzieci mają w planie zajęć także język niemiecki oraz religię, a także gimnastykę korekcyjną. Od nowego roku szkolnego przejdzie w jego administrację placówka w Nowej Wiosce jako oddział zamiejscowy.
Faustyna Adamczyk (6 lat)Ja lubię zwierzęta. Najbardziej ptaszki, bo są takie kolorowe. One składają jajka, robią gniazdka. Najśmieszniejsze są takie wróbelki małe, są śmieszne i brązowe. Szybciutko latają. A poza ptakami to lubię pieski. Weronika Wolnik (7 lat)
Ja bardzo lubię pieski. Można z nimi iść na spacery i bawić się razem w trawie. Wolę najbardziej takie malutkie. Nie mam takich w domu, ale bardzo bym chciała. Fajne są też kotki, te to lubię wszystkie, bez względu na kolorki. Wiktor Utracki (6 lat)
Trochę lubię zwierzęta. Bardzo ciekawe są koniki, widziałem takie duże kiedyś. Z piesków zaś lubię takie średnie. Chyba będę kiedyś miał takiego jednego. U nas piesków jest chyba najwięcej w wiosce. Patryk Jarek (7 lat)
W telewizji widziałem kiedyś lwa. Jest duży i taki groźny. U nas jest dużo kotów, ale takich małych. Kiedyś widziałem też w trawie jeża, ale nie próbowałem go tknąć, bo się bałem że ukłuje. On tak powoli chodzi. W domu mam królika, jest fajny i duży, zawsze lubi marchew. Paulina Pytel (7 lat)
Ze zwierząt najbardziej lubię pieski, bo są takie milutkie. Sama mam w domu takiego. Nie boję się psów, ten mój mnie lubi, ja jego też. Zaś w telewizji widziałam nawet takie większe koty, papugi i słonia. On miał taką dużą trąbę, ciągle coś nią pokazywał. Sabina Biczysko (7 lat)
Ze zwierząt podobają mi się bardzo konie. Są takie spokojne i można na nich pojeździć. Jak byłam na wakacjach, to na takim mogłam pojechać. W domu mam zaś żółwia, jest taki mały i w ogóle nie rusza się z akwarium. Nie da się z nim tak bawić jak z psami czy kotami. Kiedyś miałam kota, ale auto go chyba potrąciło...