Bez pomysłu
W Katowicach zgodzono się, by dofinansować modernizację skrzyżowania ulic Londzina-Reymonta, ale miasto nie bardzo wie, na co wykorzystać dotację.
Na ostatniej sesji prezydent przedstawił radnym projekt uchwały w sprawie wyrażenia woli współ-finansowania przez miasto modernizacji skrzyżowania ulic Reymonta-Londzina. Odrostrada jest drogą wojewódzką. Pieniądze na wszelkie prace z nią związane powinny pochodzić z Katowic. Ulica Londzina podlega miastu i skoro modernizowane ma być skrzyżowanie obu arterii, to magistrat musi partycypować w kosztach. Tak chcą władze wojewódzkie.Czy jednak wiadomo czego chcą władze miejskie? Na ostatniej sesji dość długo na ten temat dyskutowano. Najpierw czy ważniejsze jest skrzyżowanie przy pałacu biskupim, czy może przy Sprawności, gdzie w godzinach szczytu kotłują się samochody wyjeżdżające z ul. Mariańskiej. Potem czy oba skrzyżowania mają być przebudowywane i jak, czy też wystarczy montaż sygnalizacji świetlnej. Punktów widzenia jest wiele, konsensusu żadnego.
Uchwałę jednak przegłosowano, bo, jak zapowiadał prezydent, potrzebna jest po to, by w ogóle starać się o wojewódzkie pieniądze. Te będą najprędzej w przyszłym roku (miały być w tym, ale przekazano je do innego miasta) i do tego czasu ma powstać ostateczna koncepcja rozwiązania problemów ruchu na skrzyżowaniach przy „Strzesze”.
(waw)