Raciborskie z pianką
Najprawdopodobniej latem będziemy mogli wypić pierwsze po latach raciborskie piwo. W browarze książęcym trwają przygotowania do uruchomienia produkcji. Nieznana jest jeszcze marka miejscowego złocistego napoju.
Dawny książęcy browar, jeden z najstarszych na Śląsku i w Polsce, w minionym roku stał się własnością prywatnego inwestora z Siemianowic Śląskich. Zakupił go wraz z browarem siemianowickim od syndyka masy upadłościowej Browarów Górnośląskich SA w Zabrzu. Od końca minionego roku trwają przygotowania do ponownego uruchomienia produkcji.
Teoretycznie browar mógł zacząć działać w każdej chwili. W praktyce jednak potrzebne były spore inwestycje w urządzenia, by warzenie piwa było opłacalne, a jakość piwa odpowiadała potrzebom rynku - mówi dyrektor Wiesław Szuba. Do ponownej eksploatacji nie nadawała się warzelnia. Zakupiono więc nową z wytwórni w Tymbarku. Jej zdolność określana jest na 100 tys. hektolitrów rocznie. Niezbędna okazała się wymiana kilkuset metrów specjalnych rur. Potrzeba też nowej butelkowni. Stara będzie jedynie fermentownia i leżakownia odnowiona po powodzi z 1997 r.
Początkowo inwestor, obecnie rejestrujący w sądzie przedsiębiorstwo Browar Racibórz Sp. z o.o., zakładał, że pierwsze piwo zostanie uwarzone na wiosnę. Nakłady i zakres prac okazał się jednak większy niż początkowo planowano. Już zainwestowano dwukrotnie więcej niż wstępnie planowano.Niewiadomą pozostaje nazwa piwa. Najprawdopodobniej nie będzie to już raciborskie „Zamkowe”. Piwo takie jest bowiem w Polsce produkowane. Wiadomo jedynie, że browar ma sprzedawać swój własny markowy produkt oraz, być może, dla dużych sieci, ale pod ich nazwą.
A jakość? O to, co ciekawe, ma zadbać piwowar czeski. Każdy browar ma bowiem swojego mistrza, biegłego w stosowaniu niepowtarzalnej receptury. Z Czech chcemy sprowadzać surowce - oznajmia W. Szuba. W Raciborzu ma być warzone piwo pilzneńskie jasne, popularne 12-tki i 10-tki z zawartością alkoholu do około 5 proc. Cena - maksymalnie 1,80 zł za butelkę piwa.
Jakość piwa, a zarazem jego niepowtarzalny smak, w dużej mierze zależą od wody. Analizowaliśmy możliwość ponownego wykorzystania źródeł w lesie Obora, z których browar dawniej korzysta. Tamtejsza woda doskonale nadaje się do warzenia piwa. Trwają obecnie rozmowy z Wydziałem Ochrony Środowiska i zarządem Arboretum w Oborze o możliwościach ponownego uruchomienia ujęcia dla potrzeb Browaru - mówi dyrektor.
Czy browar w Raciborzu ma szanse na rynku? Na Zachodzie funkcjonuje wiele podobnych przybytków złocistego napoju, nastawionych na lokalny rynek. Taki regionalny charakter miał zresztą browar w latach powojennych.
W dalszych planach jest również uruchomienie browarnianej restauracji. Wejście do niej ma się znajdować od strony zamkowego dziedzińca, gdzie w okresie wiosenno-letnim organizowane są imprezy rozrywkowe.
(waw)