A jednak wołów
To co wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Po dwóch łatwych zwycięstwach w meczach play off o miejsca 5-6 z TKKF: „Polmet - Razem” Wołów na własnym parkiecie, drużyna „AZS Rafako” Racibórz przegrała w hali rywali dwa spotkania
Do wyłonienia zwycięzcy (gra się do trzech wygranych) potrzeba było piątego spotkania. Atut własnej publiczności przemawiał za podopiecznymi Cezarego Stęca. Niestety, po zaciętej walce 3:2 wygrali wołowianie. I to oni mogą myśleć już o występach w następnym sezonie w II lidze. Nam pozostanie walka o miejsca 7 lub 8 i mecze barażowe o utrzymanie się w tej klasie rozgrywkowej. „AZS-Rafako” Racibórz - TKKF „Polmet-Razem” Wołów 2:3 (25:21, 20:25, 25:15, 13:15)
AZS-Rafako: P. Banak (kpt), K. Węgliński, T. Surtel, M. Gonsior, A. Śmiatek, G. Barciak, M. Ratajczak (libero), D. Janc, R. Gorski, J. Dejewski, A. Świerczek. Trener: C. Stec, kierownik: M. Banak, lekarz: B. Hanslik.
„TKKF Polmet-Razem” Wołów: D. Frister (kpt), M. Gańko, J. Baranowski, Z. Kozakiewicz, M. Uliński, T. Michalec, A. Wróblewski, M. Mierzejewski, L. Łapszyński. Trener: D. Frister.
Drużyna grać będzie w II rundzie play off o miejsca 7-8 (do trzech wygranych meczy). Rywalem będzie LZS „Hilcus” Olkusz - mówi kierownik drużyny Mirosław Banak. Pierwsze mecze mają odbyć się w Raciborzu w dniach 6/7 marca. W sobotę o godz. 17.00 a w niedzielę o godz. 11.00. Terminy zaproponowane przez PZPS tj. 13/14 marca nam nie odpowiadają, ponieważ nasza hala jest zajęta. Odbywać się będą Mistrzostwa Polski w zapasach. Mecze w Olkuszu byłyby 20/21 marca, a ewentualne piąte spotkanie w środę 24 marca o godz.18. Jeżeli z tych potyczek wyjdziemy zwycięsko, zajmiemy siódme miejsce i aby uzyskać prawo występów w II lidze rozegramy kolejne mecze play off, tym razem z drużyną wyłonioną po turnieju barażowym o wejście do II ligi. Spotkania te odbędą się w kwietniu. Dopiero po tych zwycięstwach możemy być pewni gry w lidze.
Dlatego też tak ważne były mecze z Wołowem. Niestety sztuka pokonania bardzo zmobilizowanych rywali nie powiodła się. Drużynie „Rafako” wyraźnie zabrakło skutecznej gry ze skrzydeł. Goście bardzo dobrze grali w obronie i jeżeli już raciborskim skrzydłowym udało się przebić przez szczelny blok rywali, to ich ataki były blokowane. W naszym zespole odczuwało się słabszą dyspozycję Marcina Gonsiora, który nie mógł się pozbierać po przebytej grypie. Jego zmiennik Dawid Janc miał wyraźne braki treningowe i nie był w stanie godnie zastąpować Marcina. Mniej skuteczny niż zwykle był Andrzej Śmiatek.
Należy podkreślić, że TKKF „Polmet-Razem” podszedł do tego spotkania bardzo profesjonalnie. Zarządzono specjalnie przygotowania do piątego meczu. Wołowianie przyjechali dzień wcześniej do Raciborza, odbyli dzięki uprzejmości OSiR-u trening na naszej hali i widać było, że mają ogromną wolę zwycięstwa. A mieli dla kogo grać. Do naszego miasta przyjechało ok. 60 kibiców z Wolowa, którzy pokazali „koncert dopingu”, pomocy dla swoich zawodników. Zagłuszyli zdecydowanie raciborskich „fanów” siatkówki.
(MiR)