Zbójeckie prawo
Minął rok kiedy ukazał się wasz artykuł na temat podatków ściąganych przez gminy. Tytuł brzmiał „...kto nas łupi...” W tym roku tytuł artykułu dotyczącego podatków lokalnych brzmi „Gdzie się mieszka drogo?”. Po lekturze budżetu gminy, w której mieszkam dochodzę do wniosku, że poprzedni tytuł jest nadal aktualny.
W roku 2003 zmieniła się zasada opłacania podatku. Dotyczyło to generalnie podatku od nieruchomości. Opłacano podatek na podstawie zadeklarowanych powierzchni użytkowanych rolniczo. Obecnie płacimy go na podstawie zapisów na mapach geodezyjnych, gdzie określono kategorie gruntu, R, B/R, B itp. Rewolucja polegała na zaliczeniu gruntów użytkowanych rolniczo na grunty rolne, budowlano -rolne, budowlane. Najgorzej na tej zmianie wyszli podatnicy, którzy na w/w gruntach mieli zapisy B/R lub B. Z mocy prawa zakwalifikowano je do podatku „pozostałe”, czyli w naszej gminie 20 gr/m2.Nic zwykłego by się nie stało, gdyby nie wzrost tego podatku. Był bardzo drastyczny w porównaniu z podatkiem 2002. Na „własnej skórze” przekonałem się co do wielkości podatku.
Gdzie te zbójeckie prawo? Ano, tam gdzie część ludzi płaci zdecydowanie mniej, kiedy zaliczono im nieruchomości jako rolę i zwolniono z podatku (V, VI klasa gruntu). Tam gdzie ogół mieszkańców płaci kilkadziesiąt, a słyszy się - kilkaset procent większy podatek, od tego z 2002 roku. Jest potrzeba lepszego wytłumaczenia mieszkańcom dlaczego tak się stało z ich podatkiem od nieruchomości. Ślązak jest człowiekiem karnym, dla którego płacenie podatku jest obowiązkiem, obojętnie czy płaci więcej, czy mniej. Mimo głosów niezadowolenia płacono podatek z pokorą.
Jednak wszystko ma swoje granice. Parę dni temu ukazał się na stronie Gminy Nędza budżet 2004. W budżecie na 2004 rok można przeczytać, że dochody z tytułu podatku od nieruchomości wyniosą grubo powyżej 1100000 zł. W roku 2002 dochód z tego podatku wynosił około 570000 zł. Nastąpił wzrost dochodów o prawie 100%. Znaczy to, że podatnicy posiadający grunty B/R i B wnieśli do budżetu więcej niż wszyscy podatnicy w roku 2002.
Zbójeckie prawo „odbierać bogatym i dawać biednym” nie zawsze idzie w parze z decyzjami podatkowymi gminy.
W artykule „Gdzie się mieszka drogo?” wyczytałem zdanie „...Tam więc gdzie się płaci dużo, tam wyborcy mogą oczekiwać od samorządów efektów...” Czy za ponad 500000 zł dodatkowych dochodów z podatków gmina powinna zrobić między innymi, czytając budżet, termoizolację budynku Urzędu Gminy wraz z modernizacją kotłowni za kwotę 310000 zł!? Proszę powiedzieć, czy wydatkowanie takiej sumy na te zadanie, kiedy taki sam zakres prac na budynku GOSiR w Nędzy kosztował 300000 zł, jest wydatkowaniem efektownym, czy efektywnym? Efekt będzie, kiedy porównamy kubaturę tych budynków. Takich przykładów w budżecie jest więcej.
Efektowne, ale i efektywne mogło być obniżenie w tym roku podatku o 2,3 grosze na m2. Niestety, tak nie zrobiono.
Światełkiem w tunelu jest postępowanie Rady Gminy w kierunku przejmowania gruntów od właścicieli nieruchomości.
Ostatnio Rada Gminy przyjęła moja darowiznę na rzecz gminy. Za co składam Radzie podziękowanie. Moja darowizna dotyczyła 30 m2 zaasfaltowanego w 1978 roku gruntu, a stanowiącego część ulicy Kopernika. Tym samym zmniejszam swój podatek od nieruchomości. Tak samo mogą postąpić wszyscy, którzy posiadają grunty będące tylko i wyłącznie obciążeniem podatkowym. Gminna winna im pomóc.
Janosik egzekwując swoje prawo posługiwał się różnymi narzędziami ale i również rozumem. Oby tego ostatniego nam wszystkim przy egzekwowaniu prawa nie zabrakło.
Z poważaniem
Mieszkaniec Gminy Nędza
Andrzej Chroboczek