Moja mała wielka ojczyzna
Wieczór autorski Alojzego Ćwika, pasjonata historii dziejów powiatu raciborskiego oraz ogłoszenie wyników konkursu na album pn. „Mała - Wielka Ojczyzna” odbyły się w Centrum Kultury w Tworkowie.
Organizatorem imprezy była tamtejsza Biblioteka Publiczna oraz Gminny Zespół Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki w Krzyżanowicach z siedzibą w Tworkowie. W międzygminnym konkursie „Mała - Wielka Ojczyzna” wzięło udział 33 uczestników. Jury w składzie Barbara Kubaszek, Agnieszka Winiarczyk, Cecylia Kwaśnica i Sabina Ciraszkiewicz nagrodziło cztery prace: Mateusz Musioł (Bieńkowice) otrzymał wyróżnienie „za wykorzystanie wielu źródeł i niepublikowanych informacji”. Zespół, składający się z Anny Ehrentraut, Edyty, Patryka i Kamila Jamborów (Bieńkowice) otrzymał nagrodę za „zaangażowanie i obszerność pracy”. Byli to także najmłodsi uczestnicy konkursu. Praca Anieli i Aleksandra Złoty, Edyty Piszczan oraz Joanny Obruśnik (Bolesław) została nagrodzona „za oryginalność pomysłu”. Sabina i Katarzyna Paskuda (Bieńkowice) otrzymały wyróżnienie „za wkład pracy własnej”.
Chodziło nam o to, żeby dzieci zainteresowały się historią swojej miejscowości a przy tym czerpały informacje nie tylko z oficjalnie dostępnych źródeł, lecz także np. z historii opowiadanych przez starszych ludzi - mówi Sabina Ciuraszkiewicz, koordynatorka ds. kultury w GZOKSiT.
Zbieranie informacji zajęło nam sporo czasu - przyznaje Joasia z Bolesławia. Pytałyśmy babć i dziadków a także znajomych.
Młodzi kronikarze mieli okazję spotkać się z Alojzym Ćwikiem, który zajmuje się dokumentowaniem najstrszych dziejów rodzinnych Bieńkowic, a także innych gmin powiatu raciborskiego. Od 14 lat zbiera materiały do swojej publikacji. Ma już 270 stron maszynopisu, wiele map i zdjęć. Pomyślałem, że można napisać taką książkę jak zniesiono cenzurę - mówi Alojzy Ćwik. Już wcześniej zbierałem różne informacje i tak się nagromadziło. Za Hitlera nie mogłoby coś takiego powstać, bo trzeba było chwalić tylko Niemców. Za komuny nie można było pisać, że na tych terenach zamieszkiwały plemiona germańskie. Dopiero teraz można pisać całą historię tych terenów, sięgającą najdawniejszych dziejów.
Publikacja ma ukazać się w wydaniu dwujęzycznym, polskim i niemieckiem. Kiedy - dokładnie nie wiadomo, gdyż na druk 1000 egzemplarzy potrzebna jest niebagatelna suma 100 tys. zł.
(A.P.)