Nieźle solą
W stałej rubryce Ekonowiny o kontrowersyjnej sprawie odprawadzania do Odry wód kopalnianych. Solanki, które dotychczas trafiały do cieków wodnych w całym regionie rybnicko-wodzisławsko-jastrzębskim teraz jedną, dużą rurą transportowane są do Odry. To zagraża ekosystemowi - alarmują samorządowcy w Krzyżanowicach.
Słone wody kopalniane, które dotychczas trafiały do cieków wodnych w całym regionie rybnicko-wodzisławsko-jastrzębskim teraz jedną, dużą rurą transportowane są do Odry. To zagraża ekosystemowi - alarmują w Krzyżanowicach.W Odrze pojawia się coraz więcej ryb. Rzeka staje się czyściejsza. Staramy się ograniczać zrzut naszych ścieków. Z południowej części gminy będą oczyszczane w oczyszczalni w czeskim Boguminie, z pół-nocnej trafią do Raciborza. Tymczasem nasze starania to jedno, a wody kopalniane to drugie - mówi zaniepokojony wójt Leonard Fulneczek. Wielka rura ze słonymi wodami ma swoje ujście m.in. na terenie gminy Krzyżanowice.
Dawniej zasolone wody wypompowywane z kopalń z dużym stężeniem chlorków i siarczanów trafiały do rzeczek i potoków przy kopalniach, niszcząc niemiłosiernie i tak mizerne ekosystemy. W latach 60. i 70. kopalnie połączono kolektorem „Olza” o łącznej długości 83 km, którym wody te odprowadzano do rzeki Leśnica na wysokości Turza Śląskiego. Dalej trafiały do granicznej rzeki Olzy, a z niej do Odry. Zanim ostatecznie wpływały do drugiej co do długości rzeki w Polsce były po drodze filtrowane. To sprawiało, że Odra nie dostawała takiej dawki szkodliwych wód (w 2002 r. 23,8 tys. m3), jaką dostanie teraz. Zamiast do Leśnicy zasolone wody ogromnym kolektorem - tym razem na wysokości miejscowości Olza w gminie Gorzyce - trafią wprost do Odry i będą wlewane tak długo, jak funkcjonować będą kopalnie okręgu rybnicko-jastrzębskiego. Jakby tego było mało, kolektor „Olza” obsługujący teraz osiem kopalń, zostanie połączony z dwoma kolejnymi.
Zakład Ochrony Wód Głównego Instytutu Górnictwa uspokaja, że system poprawi, a nie pogorszy jakość wody w Odrze. Oparty jest o zbiorniki retencyjne, w których zasolone wody są gromadzone po czym, z wykorzystaniem programu komputerowego, odpowiednio dozowane do rzeki, tak by nie przekroczyć granicznego zasolenia, a więc zmieścić się w normach. Efekt ekologiczny będzie widoczny w małych dopływach Odry, a sama rzeka-matka nie ucierpi - konkluduje GIG określając planowaną operację jako ekologiczną.
W gminie Krzyżanowice nie mają zaufania do tych zapewnień. Mieszkańcy boją się, że zrzut zasolonych wód i to w większej niż dziś ilości będzie niekontrolowany, co wywoła negatywne skutki dla ekosystemu.
(waw)