Nie zdrowy chaos
Lekarze rodzinni z powiatu raciborskiego nie mają obowiązku świadczenia całodobowej opieki nad swoimi pacjentami.
Jest to efekt porozumienia lekarzy z Narodowym Funduszem Zdrowia osiągnięty podczas pamiętnych negocjacji z początku roku, którym towarzyszło zamknięcie wielu przychodni w kraju. Teraz temat wraca, bo okazuje się, że zwolnienie z obowiązku jednych nie oznacza, że wezmą go na swoje barki inni. Niedawno Centrum Zdrowia (dawne ZLA) zamknęło swój punkt opieki całodobowej przy ul. Ocickiej i pytanie na czasie brzmi: gdzie późnym wieczorem i w nocy mają iść chorzy z Raciborskiego, by uzyskać pomoc lekarską? Na to pytanie staramy się odpowiedzieć w rozmowie z lekarzami: Januszem Michalikiem, Stefanem Maślanką i Zbigniewem Wiercińskim.Na temat obecnej sytuacji w służbie zdrowia z lek. med. Januszem Michalikiem z Panaceum, prezesem Związku Pracodawców NZOZ Oddział w Raciborzu rozmawia Ewa Halewska.
- 16 lutego zamknięty został Punkt Całodobowej Opieki Stacjonarnej dla dzieci i dorosłych przy ul. Ocickiej. Gdzie wobec tego mają się udać chorzy w godz. od 18.00 do 6.00?
- Liczymy na to, że chaos dezinformacyjny odnośnie zapewnienia opieki pacjentom po godz. 18.00 oraz w dni wolne od pracy niebawem się skończy. Rozpisano już konkurs dla podmiotów, które zechcą tę opiekę sprawować. Obecnie nie jest to, zgodnie z aneksowaną umową, zadaniem lekarza rodzinnego. Wobec tego rodzi się retoryczne pytanie, które należałoby zadać decydentom tego kraju: kto ma sprawować opiekę nad pacjentem po godz. 18.00 i w dni wolne od pracy, skoro odmawia pomocy Pogotowie Ratunkowe, bo nie ma jeszcze zawartego kontraktu z NFZ na świadczenie tego typu usług? Przypominam jednocześnie, że w stanach zagrożenia życia Pogotowie Ratunkowe pomocy na pewno nie odmówi.
- Kiedy, Pana zdaniem, sytuacja w systemie ochrony zdrowia nareszcie się unormuje?
- 23 i 24 lutego w Śląskim Oddziale NFZ w Katowicach będą toczyć się kolejne negocjacje. Po uzyskaniu zadowalających rezultatów tych rozmów, praktyki lekarza POZ, czyli lekarzy rodzinnych, podpiszą ostateczne umowy z NFZ. Niestety, można się spodziewać, że ta irytująca opinię społeczną obecna sytuacja w systemie ochrony zdrowia w Polsce będzie trwała do czasu obowiązywania aktualnej ustawy, czyli do końca tego roku. Życzymy i sobie i chorym, żeby w przyszłym roku wróciła ona do normy.
- Jak jest przyczyna przedłużających się negocjacji lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego ze Śląska z NFZ?
- Stawka porad specjalistycznych jest na Śląsku blisko o połowę niższa niż w pozostałych regionach kraju. Stało się tak wskutek błędnych kalkulacji finansowych Śląskiego Oddziału NFZ. Mamy jednakże nadzieję, że NFZ do końca spełni ustalone z PZ warunki aneksowanego kontraktu i wyrówna od drugiego kwartału tego roku, zgodnie z podpisanym 10 lutego w Zielonej Górze porozumieniem, stawki w specjalistyce i stomatologii do średniej ogólnokrajowej. Jeżeli do tego nie dojdzie, przewidujemy kolejne formy protestu, które ustali Prezydium PZ.
- Jakie są aktualne stawki, przypadające na jednego ubezpieczonego pacjenta?
- 5,35 zł miesięcznie dla lekarza, 58 gr dla pielęgniarki środowiskowej i 29 gr dla położnej środowiskowej - to aktualna stawka w POZ na jednego ubezpieczonego. W jej ramach pacjent ma prawo do uzyskania porady lekarskiej, wyszczególnionych przez NFZ badań laboratoryjnych, badania USG i EKG spoczynkowego. Dla przypomnienia - od roku 2003 płatne są wszystkie badania hormonalne tarczycy poza TSH, wszystkie badania kardiologiczne (poza EKG spoczynkowym) i wszystkie szczepienia przeciw żół-taczce zakaźnej. Lekarze POZ według uznania kierują pacjentów do poradni specjalistycznych, nie ponosząc z tego tytułu kosztów.
- Czy lekarze są zadowoleni z dotychczasowych rezultatów negocjacji?
- Podobnie jak pacjenci, również i my jesteśmy już bardzo zmęczeni i zaniepokojeni przedłużającym się brakiem decyzyjności Śląskiego Oddziału NFZ. To co lekarze zrzeszeni w PZ osiągnęli do tej pory, nie jest w pełni zadowalającym sukcesem negocjacyjnym, ale pokazało ogromną siłę tego Porozumienia, które stanowi potężny oręż w walce o ochronę wszystkich lekarzy i pośrednio pacjentów. Przecież to właśnie oni ponieśliby największy ciężar, zwłaszcza finansowy, tego zupełnie nieudanego kontraktu. Mam także nadzieję, że trwające obecnie prace nad nową ustawą o Ubezpieczeniu w NFZ, w których uczestniczą także nasi przedstawiciele, w najbliższej przyszłości pozwolą uzdrowić póki co chorą służbę zdrowia w Polsce.