Pracowity weekend
Zatrzymanie sześciu cudzoziemców przebywających w Polsce nielegalnie, ujawnienie przemytu papierosów o wartości rynkowej ponad 12 tys. zł oraz czterech samochodów osobowych wartych blisko 130 tys. zł - to bilans minionego tygodnia w działaniach Śląskiej Straży Granicznej z Raciborza. W ręce pograniczników wpadły także cztery osoby poszukiwane przez policję i prokuraturę.
W godzinach nocnych w sobotę przez przejście graniczne w Cieszynie, samochodem dostawczym ducato, chciał wjechać do Czech 32-letni Polak wraz żoną. Oboje są mieszkańcami województwa lubelskiego. Podczas skrupulatnej kontroli paszportowej okazało się, że mężczyzna ten jest poszukiwany listem gończym, gdyż nie powrócił do aresztu z przepustki. Sprawdzenie samochodu przyniosło nieoczekiwane wyniki. Otóż w skrytkach konstrukcyjnych samochodu ukrytych było ponad 2300 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy - mówi kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy ŚOSG w Raciborzu. Mężczyzna trafił do aresztu, ale jego pobyt tam na pewno się przedłuży, między innymi z uwagi na wszczęte dochodzenie w sprawie przemytu papierosów. Papierosy zostały zabezpieczone i zostaną przekazane do urzędu skarbowego. Podobnie stanie się z papierosami ujawnionymi na przejściu granicznym Leszna Górna. Tam z 760 paczkami „fajek” bez polskich znaków akcyzy chciał przekroczyć granicę 38-letni mieszkaniec Łowicza - dodaje rzecznik.W sobotę na terenie jednego z warsztatów samochodowych w Jastrzębiu Zdroju funkcjonriusze natrafili na samochód volkswagen passat o wartości ponad 100 tys. zł. Pojazd ten faktycznie powinien być już dawno za granicą. Jego właściciel sprowadził go do Polski w celu naprawy a następnie zgłosił, że remont został przeprowadzony i zgłasza jego wywóz. Dokonał wymaganych opłat a samochód nadal pozostał w kraju. Prawdopodobnie w ten sposób chciał zalegalizować pobyt tego pojazdu w naszym kraju. Sprawą tą zajmie się Urząd Celny z Gdyni, który wydał wcześniej nakaz wywozu samochodu z Polski.
W niedzielę rano funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej zjawili się na giełdzie samochodowej w Gliwicach. Prowadzili kontrolę legalności pobytu cudzoziemców w Polsce. Jednocześnie wspólnie z celnikami kontrolowali legalność dokumentów pojazdów na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. W trakcie kontroli zatrzymano pięciu cudzoziemców, którzy w Polsce przebywali nielegalnie. Byli to trzej obywatele Mongolii, jeden Azerbejdżanu i jeden Armenii. Wszyscy zajmowali się handlem bez wymaganych zezwoleń. Część z nich nie miała także paszportów.
Jeden z obywateli Mongolii próbował okłamać funkcjonariuszy SG, że paszport zgubił. W trakcie kontroli okazało się, że jednak paszport był w kieszeni cudzoziemca. A nie chciał go pokazać, gdyż myślał, że w ten sposób uniknie deportacji z naszego kraju. Był on już wcześniej wydalany z Polski. Wtedy też nie miał dokumentów. Procedura wyrabiania dokumentów się przedłużała a cudzoziemiec bezkarnie nie wykonywał decyzji o opuszczeniu kraju. Tym razem „sztuczka” się nie udała i cudzoziemiec odleci samolotem do swego kraju. Pozostali cudzoziemcy zostaną wydaleni z Polski po uzyskaniu decyzji wojewody śląskiego - kończy kpt. Klejnowski.
(w)