Chcemy współpracować
Powiatowe SLD w Raciborzu deklaruje chęć współpracy ponad podziałami w Radzie Miasta, gdzie, zdaniem polityków Sojuszu, trwa poważny klincz władzy - oświadczyli liderzy tej partii w Raciborskiem na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej w piątek.
Pełny tekst oświadczenia publikujemy w rubryce listy do redakcji. SLD winą za obecne kłopoty raciborskiego samorządu wyrażające się w sporze na linii władza wykonawcza, czyli prezydent - władza uchwałodawcza, czyli Rada Miasta obarczyło rządzące kluby Ruchu Samorządowego „Racibórz 2000” oraz Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. Liderzy miejscowego SLD przyznali, że przedstawili prezydentowi propozycję nowego układu władzy w Raciborzu. Jak się dowiedzieliśmy, chodziło ponoć o obsadzenie stanowiska wiceprezydenta przez Mirosława Lenka z RS „Racibórz 2000” oraz szefa komisji budżetu i finansów w Radzie przez Tadeusza Karskiego z SLD. Prezydent Jan Osuchowski, który w rozmowie z nami przyznał, że taka oferta do niego dotarła, nie zgodził się na roszadę na stanowisku wiceprezydenta. Chodziło bowiem o odwołanie Mirosława Szypowskiego. Liderzy SLD Bogusław Berka i Zdzisław Śliwiński przyznają dziś, że taki ruch był skazany od razu na niepowodzenie. Nie chcą jednak zdradzić, kto jest autorem tej propozycji i czy pochodzi ona z kręgów RS i TMZR-u. Wiadomo tylko, że SLD przekazało ją prezydentowi.
W opinii działaczy SLD porozumienie w Radzie Miasta nadal jest możliwe, ale, jak powiedział wiceprzewodniczący Zdzisław Śliwiński, „trzeba się dzielić władzą i odpowiedzialnością, bo tylko wtedy oczyści się atmosfera”. Jako przykład dobrej współpracy podano kontakty SLD z władzami powiatu.
(waw)