Daleko do Taxi
Przyjeżdżając do Raciborza z ciężkim bagażem możemy mieć problem ze znalezieniem z taksówki. Spod dworca przegania je straż miejska. Najbliższy postój znajduje się przy pomniku Eichendorffa, a to już kawał drogi. W mieście pracuje około sześćdziesięciu taksówkarzy. Miejsc postojowych jest ponad połowę mniej. Gdzie się więc mają podziać?
Od początku budowy obwodnicy centrum, która przebije ul. Pocztową i pobiegnie przed dworcem, raciborscy taksówkarze mają kłopot z miejscem postoju. Wielu raciborzan przyzwyczaiło się, że TAXI jest przed stacją. Taksówkarze chcieliby utrzymać ten stan ustawiając się na podjeździe spod wiaduktu. Stąd przegania ich straż miejska. Najbliższy postój, który wyznaczył magistrat, znajduje się przy pomniku Eichendorffa. Z tym wiąże się niestety wiele problemów.Pierwszy to komfort podróżnych. Przyjeżdżając do Raciborza muszą ciągnąć ze sobą ciężkie bagaże kilkaset metrów do pomnika. Wrażenia z wizyty w mieście stają się mało przyjemne. Na dzień dobry plac budowy i wydeptana ścieżka przez wykop, potem problem ze znalezieniem taksówki. Wiemy, o której podjeżdżają pociągi i staramy się w tej chwili ustawiać pod samym dworcem, stale jednak tu nie możemy stać - powiedział nam jeden z taksówkarzy. Poza gośćmi, bardzo często z taksówek korzystają studenci, którzy zamawiają kursy do akademików. W Raciborzu, w przeciwieństwe do dużych miast, nie ma dogodnych połączeń autobusowych. Zostaje tylko TAXI, na które (przejazd na ul. Słowackiego kosztuje około 7-8 zł) „zrzuca” się kilka osób.
Czy można usunąć te niedogodności? Zdaniem taksówkarzy jest to możliwe, ale ratusz, mimo licznych próśb, nie przywiązuje do tego zbyt wielkiej wagi. Tymczasowy postój, wytyczony pasami, mógłby się znajdować na chodnikach przy ul. Mickiewicza na odcinku od ul. Drzymały do skrzyżowania z placem Dworcowym. Zamiast uporządkowania ruchu na tymże skrzyżowaniu, mamy w godzinach szczytu ogromny bałagan. Brak znaku „zakaz parkowania” lub wyraźnej tablicy tej treści wzdłuż placu budowy sprawia, iż droga po prostu się korkuje. Przyczyną są samochody parkujące na zakręcie.
W Raciborzu, zgodnie z przepisami gminnymi, wydać można 70 licencji na świadczenie usług przewozu osób. Zarobkowo zajmuje się tym 60 osób. Tymczasem mają one do dyspozycji tylko 25 miejsc przy ul. Mickiewicza (pomnik Eichendorffa), przy dworcu PKS, przy ul. Polnej i przy ul. Gamowskiej (szpital). Powstaje pytanie; czy jest to sytuacja normalna w ponad 60-tysięcznym mieście, stolicy powiatu, która aspiruje do roli ważnego ośrodka regionalnego? Na pewno nie.
(waw)