Feralny postój
Śmierć 34 letniego mieszkańca Rydułtów!
9 stycznia o godz. 14.30 z naczepy ciężarówki jadącej od strony Rybnika wyleciało, wyłamując prawą burtę naczepy, kilka arkuszy blach grubości 20 mm i wadze 150 kg (jedna płyta - red.). Arkusze blachy spadły na parkujący na poboczu samochód osobowy marki Seat Ibiza. W samochodzie siedział jego właściciel 34-letni mieszkaniec Rydułtów. Auto zatrzymało się na prawym poboczu, kobieta (żona zbitego kierowcy - red) wyszła do kwiaciarni na przeciwko, kiedy nagle rozlęgł się straszny huk. Z przejeżdżającej ciężarówki spadły blachy, ścinając dach tamtego auta wpychając go jednocześnie do rowu. To było okropny widok - mówi naoczny świadek. Oni mieszkali zaledwie kilka domów dalej nawet z tego miejsca widać - dodaje inny świadek. Na miejsce zdarzenia przyjechały dwie karetki pogotowia oraz jednostki policji i straży pożarnej z Rydułtów, Wodzisławia i Ochotniczej Straży Pożarnej z Pszowa.
Kierowcę Ibizy od razu po wyciągnięciu karetka pogotowia przewiozła do jastrzębskiego Szpitala w krytycznym stanie, gdzie zmarł. 41 letni kierowca ciężarówki był trzeźwy, jednak policja ustaliła, że blachy były źle załadowane i zabezpieczone na czas transportu. Kierowca odpowie przed sądem za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Na odcinku od skrzyżowania Raciborskiej i Obywatelskiej do skrzyżowania Raciborska i Radoszowska policja wstrzymała ruch. Do pracy nad uporządkowaniem blach wezwano dwa dźwigi i samochód ciężarowy. Cała akcja trwała do godz. 18.00.
(rs)