Z czym do szpitala?
Izba przyjęć Szpitala Rejonowego oraz lekarze pogotowia przy ul. Gamowskiej nie będą się już zajmowali przypadkami zachorowań, przy których wystarczy pomoc lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
Do końca lutego zarówno pogotowie jak i izba przyjęć będą się znajdować przy ul. Gamowskiej. Jak zapowiada dyrekcja Szpitala Rejonowego, lekarze nie będą tu udzielali porad w przypadkach np. objawów grypowych, bólów brzucha i tym podobnych. Od tego są lekarze rodzinni. Nasz kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia nie obejmuje takich świadczeń - mówi wprost dyrektor Wojciech Krzyżek. Szpital zakontraktował świadczenia dwóch karetek wypadkowych i jednej R-ki oraz ambulatoryjną izbę przyjęć, gdzie udziela się pomocy w nagłych wypadkach, czyli urazach czy stanach zagrożenia życia. Na takich samych zasadach można wezwać pogotowie. Lekarze przyjeżdżający karetką nie są od porad, ale od ratowania życia. Warto, by mieszkańcy o tym pamiętali - dodaje dr Zbigniew Wierciński, zastępca dyrektora ds. medycznych.
Dotychczas, do izby przyjęć lub na pogotowie przychodzili pacjenci z różnymi dolegliwościami, z którymi często można było poczekać do dnia następnego i wizyty w przychodni. Nieraz z błahych powodów wzywano karetki.
Nie wiadomo jednak, jak zostanie rozwiązana kwestia nocnej opieki po ubiegłotygodniowym konsensusie osiągniętym przez lekarzy skupionych w Porozumieniu Zielonogórskim podczas długich negocjacji z rządem i Narodowym Funduszem Zdrowia. Lekarze ci nie zgadzali się na sprawowanie całodobowej opieki nad swoimi pacjentami. Rząd obiecał, że tak się stanie. Oznacza to, że szpitale, w tym najprawdopodobniej również raciborski, muszą dostać dodatkowe środki na wzmocnienie oddziałów ratunkowych.
(w)