Starsza niż wiek
Najstarsza raciborzanka, którą jest obecnie Waleria Golbianka, obchodziła 2 grudnia swoje 101 urodziny. Z tej okazji zacną jubilatkę odwiedził w domu prezydent miasta Jan Osuchowski i kierownik USC Beata Bańczyk.
Życzeniom i gratulacjom z okazji dożycia tak sędziwych lat nie było końca. Mimo podeszłego wieku pani Waleria dosyć sprawnie porusza się po mieszkaniu i ma dobre samopoczucie. Urodziła się w 1902 roku w Krasnojarsku, dokąd „za chlebem” wyemigrowali jej rodzice. Kiedy miała sześć lat, zmarli oboje na czarną ospę. Do Polski wróciła z wujem. Niedługo potem zabrała ją do siebie ciocia Felicja, którą wspomina z ogromną wdzięcznością. Uważa, że lata 1912-27 były najszczęśliwszymi w jej życiu. Mieszkała wtedy w Lublinie, gdzie skończyła szkołę podstawową i seminarium nauczycielskie. Miała tam serdeczną przyjaciółkę, której zdjęcie przechowuje do dziś. W 1924 roku podjęła pracę nauczycielki w Nałęczowie. Przeniosła się następnie na wieś - do Kluczkowic, zaś języka polskiego uczyła w Końskowoli. W zawodzie przepracowała łącznie 44 lata. Jak wspomina, najtrudniejsze były czasy wojny. Prowadziła wówczas tajne komplety po domach. Była również łączniczką. Praca odbywała się w wyjątkowo złych warunkach. Czuła się nieustannie zagrożona. Na emeryturę przeszła 35 lat temu. Od ponad dwóch lat mieszka z rodziną na stałe w Raciborzu. Ma córkę i dwie wnuczki. Zapytana o receptę na długowieczność mówi, że nie należy się przejadać, w miarę możliwości trzeba się gimnastykować, dużo jeździć na rowerze, co zresztą bardzo lubiła. Wspomina również, że bardzo mało w swoim życiu chorowała. Mama nigdy o nikim źle nie mówiła, jeszcze do niedawna, zanim nie pogorszył jej się wzrok, dużo czytała, rozwiązywała krzyżówki, uwielbiała robótki ręczne - mówi jej córka.
Razem z najbliższymi życzymy pani Walerii dużo zdrowia i jeszcze wielu pogodnych lat życia.
E. Halewska