Szkoły pod nadzorem
W magistracie zastanawiają się, czy wprowadzić dla uczniów zakaz opuszczania szkół w trakcie przerw. Ma to zapobiec szerzącym się patologiom. Niektóre szkoły tymczasem takie zakazy już wprowadziły.
Propozycję taką zgłosił na ostatniej sesji radny Mirosław Lenk, szef komisji oświaty, w poprzedniej kadencji wiceprezydent odpowiedzialny za miejscowe szkoły. Jego zdaniem, w podstawówkach i gimnazjach powinien obowiązywać zakaz opuszczania terenu placówek w trakcie przerw. Ma to zapobiec patologiom i uchronić dzieci przed czyhającymi na nich zagrożeniami. Zdaniem Lenka, zbyt wielu uczniów wychodzi poza teren szkół, głównie na osiedla i do parków, gdzie pali papierosy, czasami spożywa alkohol lub nawet zaopatruje się w narkotyki. W szkołach w niektórych dużych miastach taki zakaz już obowiązuje. Podobnie w Raciborzu. Nieraz placówki zatrudniają ochroniarzy lub proszą o stałe patrole straży miejskiej. W czasach PRL-u, kiedy szkoły oprócz nauczania miały także wychowywać, dość powszechne było ustawianie dyżurnych starszych klas przy głównym wejściu, które mieli za zadanie pilnować, by nikt z uczniów nie wychodził na zewnątrz.
Prezydent nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi, czy zakaz taki wprowadzi i czy w ogóle magistrat ma takie uprawnienia. Urzędnicy mają zbadać kwestię. O opinię w tej sprawie zapytaliśmy dyrektorów dwóch szkół.
W Gimnazjum nr 3 przy ul. Żorskiej nie wolno uczniom wychodzić na chodnik i jezdnię, czego pilnują specjalni dyżurni. Uczniowie mogą natomiast wychodzić na boisko szkolne, gdzie stale dyżurują nauczyciele. Zdaniem dyrektora Norberta Miki, nakaz ze strony władz miasta, jeśli zostanie sformułowany, powinien mieć charakter intencyjny, to znaczy placówki we własnym zakresie powinny rozważyć taką możliwość, jak również same znaleźć techniczne rozwiązanie, by był przestrzegany.
Terenu szkoły nie mogą opuszczać uczniowie Gimnazjum nr 4, ale, jak przyznaje dyrektor Bogdan Depta, jest on tak rozległy, że trudno nieraz przypilnować wszystkich. Nauczyciele starają się przywoływać niesfornych, ale uczniowie co rusz wymyślają różne powody, by jednak wyjść poza obręb placówki. Zakaz jest więc słuszny, ale trudny do wyegzekwowania.
(waw)