Na początek 1:3

W hali Rafako 4 października AZS-Rafako (fuzja K.S Rafako i AZS Racibórz) nie sprostał rywalowi z Gliwic ulegając 1:3. Już przed meczem nie widać było entuzjazmu wśród obserwatorów sobotniego spotkania, choć drużyna wystąpiła w nowo zakupionych biało-czarno-zielonych trykotach. Z poprzedniego sezonu pozostało tylko pięciu zawodników - mówi kierownik drużyny Mirosław Banak. Nowy trener do kadry II-ligowego zespołu dołączył kilku juniorów, którzy mają wszelkie predyspozycje by zająć wkrótce miejsce starszych kolegów. Odszedł dotychczas prowadzący drużynę trener Dariusz Daszkiewicz, który znalazł zatrudnienie w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale. Zmiany te niewątpliwie ujemnie odbiły się na grze raciborzan i trudno będzie  w krótkim okresie czasu zbudować team przynajmniej na miarę tego, który z powodzeniem walczył w poprzednim sezonie.

Już pierwszy set, przegrany po 17 minutach do 18 pokazał, że faworyta do zwycięstwa należy upatrywać w czołowym II-ligowym zespole gości. Kilka efektownych akcji Marcina Gonsiora nie wystarczyło na nawiązanie równorzędnej gry. Brak było zgrania, szwankowało przyjęcie zagrywki. Wyraźnie widać było brak ogrania. Uśpieni nieco łatwym zwycięstwem w pierwszym secie gliwiczanie dali się ograć w drugiej odsłonie do 20. Ale i raciborzanie byli bardziej zmobilizowani. Zaczęła im wychodzić zagrywka (T. Surtel, P. Banak), skutecznie kilka razy zablokowali rywali, ataki z różnych pozycji zaskakiwały gliwiczan. Kilkanaście prostych błędów AZS Gliwice i partia dla naszych.

Podziałało to jak płachta na byka na drużynę trenera Czapli. Kolejne dwie partie, do 15 i  18 dla jego zespołu i cały mecz 3:1 po godzinie i dwudziestu minutach gry.

Przed drużyną trenera Cezarego Stęca z pewnością dużo pracy. Wyraźnie widać brak ogrania, ale też nie ma co dziwić się takiemu stanowi rzeczy. Nowy trener objął zespół w  połowie września. Nie było więc mowy o przepracowaniu  w pełni okresu przygotowawczego. I choć kilku siatkarzy bazując na swoim doświadczeniu próbowało wcześniej rozpocząć indywidualne przygotowania, to jednak nie jest to to samo, co wspólne zajęcia, opracowanie koncepcji gry, zgranie, stworzenie kolektywu mającego określone cele. A że rywal należy do „starych wyjadaczy” siatkarskich II-ligowych parkietów, to wynik taki jakiego należało się spodziewać. Sukcesem było „urwanie” im jednego seta.

Kolejne spotkanie w I rundzie II ligi, również w hali Rafako odbędzie się 11 października o godz. 17. Rywalem raciborzan będzie drużyna „Inakasso Reform” Legnica.

Dwugłos trenerów

W. Czapla: Przyjechaliśmy po zwycięstwo 3:0. Niepotrzebnie przegraliśmy drugiego seta. Zważywszy na wyniki pozostałych partii nie powinniśmy oddać seta gospodarzom. I tym faktem jestem rozczarowany. Na usprawiedliwienie mogę dodać, że graliśmy z kontuzjowanym libero, a to utrudniało prowadzenie gry. Naszym celem w tym sezonie jest zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w rozgrywkach.

C. Stęc: Trudno oczekiwać zwycięstwa, skoro szwankuje przyjęcie zagrywki. Był to najsłabszy element w grze mojego zespołu i to należy poprawić. Z gry  zespołu jestem generalnie zadowolony. Drużyną opiekuję się zbyt krótko, aby wymagania były większe. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem poprawimy naszą skuteczność i odnosić będziemy zwycięstwa w lidze.

AZS-Rafako Racibórz - AZS Carbo Market Politechnika Śląska 1:3 (18:25, 25:20, 15:25, 18:25)
AZS-Rafako: P. Banak, T. Skalik, T. Surtel, R. Górski, M. Gonsior, G. Barciak, I. Wilczyński (libero), A. Śmiatek, M. Adamaszek, K. Węgliński, M. Ratajczak, J. Dejewski. Trener: C. Stęc. Kierownik drużyny: M. Banak.
AZS-Carbo: W. Czapla, M. Kozioł, A. Mutryn, A. Sarga, K. Stanek, D. Wilk, S. Krypel (libero), A. Leś, Ł. Burzyński,  A. Movelhi. Trener: K. Czapla. Kierownik drużyny: T. Pręda.
Komisja sędziowska: I sędzia: B. Matuszczak (Częstochowa), II sędzia: A. Łaz (Katowice), liniowi: R. Wójcik, M. Polak, sekretarz: W. Maroszek. Spiker: P. Kielar. Widzów 120.

(MiR)